Niesprawne hamulce, koła w naczepie na słowo honoru – to kolejne przykład lekkomyślnego Białorusina. Białoruska naczepa dalej nie pojechała.
W miejscowości Woroniec (DK 2), inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, zatrzymali do kontroli białoruskiego „tira”. Kontrola stanu technicznego naczepy wykazała, że tarcze i klocki hamulcowe zamontowane na trzeciej osi naczepy są nadmiernie zużyte. Klocki hamulcowe były tak zużyte, że praktycznie nie pozostał na nich żaden materiał ścierny. Tarcze hamulcowe tylko z nazwy przypominały tę część.
- Usterkę zakwalifikowano, jako usterkę niebezpieczną, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem kary pieniężnej w kwocie 2000 zł. Zatrzymano także dowód rejestracyjny naczepy i zakazano dalszej jazdy do czasu usunięcia usterki. Pojazd miał zostać poddany naprawie – mówi Paweł Gruszka, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie.
Gdy mechanicy przystąpili do naprawy układu hamulcowego i zdemontowali piastę jednego z kół, ujawniła się kolejna usterka tj. zerwanie gwintu na czopie 3 osi naczepy. Ta usterka mogła spowodować oderwanie się koła naczepy, a w konsekwencji poważny wypadek. Dodać należy, że koło naczepy waży około 120 kg, co nie pozostawia wielkich szans osobom lub rzeczom, które są na drodze oderwanego koła.