Nieprawidłowa rejestracja dawców i „sposób czuwania nad bezpieczeństwem krwi”, duża rotacja personelu, zatrudnianie osób bez doświadczenia. To tylko niektóre zastrzeżenia wobec Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie
Chodzi o kontrolę prowadzoną 4 i 5 marca tego roku w RCKiK w Lublinie. W protokole pokontrolnym z 16 kwietnia, do którego dotarliśmy, znalazły się aż 43 zastrzeżenia dotyczące różnych aspektów działania Centrum.
Do naszej redakcji przyszedł też list. Podpisał się pod nim „długoletni honorowy dawca krwi z województwa lubelskiego”.
– Warto przyjrzeć się funkcjonowaniu Centrum. Zarządzanie tą placówką pozostawia wiele do życzenia – sugeruje autor listu. Jego zdaniem, ostatnio „dyrektor Centrum jest aktywnie promowana, a jej wizerunek kreowany”.
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, który kontrolował lubelski RCKiK, wskazał na szereg nieprawidłowości. To m.in. nieprawidłowa rejestracja dawców, których weryfikowano jedynie na podstawie pytań „adres ten sam?, telefon ten sam?” zamiast np. dokumentu ze zdjęciem. Kontrolerzy wskazali też na brak pełnej dyskrecji dla dawców przy wypełnianiu kwestionariuszy.
Podczas kontroli okazało się też, że m.in. w poczekalni przed gabinetami lekarskimi leżały bez nadzoru kwestionariusze i dowody osobiste dawców.
Kontrolerów zaniepokoiła również duża rotacja personelu pomiędzy działami/sekcjami centrum. Dotyczy to m.in. „kluczowego działu”, czyli zapewnienia jakości. Nie obsadzono wszystkich stanowisk kierowniczych, zamiast tego w wielu przypadkach powoływano koordynatorów lub pełniących obowiązki, co – jak wskazuje Instytut – jest „obchodzeniem przepisów” z rozporządzenia ministra zdrowia.
Nie ma też odpowiedniej liczby lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę w stosunku do realizowanych zadań. Zatrudniane są również osoby bez doświadczenia lub z bardzo małym stażem pracy.
Zdaniem kontrolerów, brakuje prawidłowego sposobu „czuwania nad bezpieczeństwem krwi”. Zastrzeżenia budzi także prowadzenie dokumentacji dotyczącej m.in. audytów czy systemu jakości. Instytut zalecił „prawidłowy sposób prowadzenia kontroli” i „nie tworzenie fikcyjnych dokumentów”.
Kontrolerzy mają też szereg zastrzeżeń do sposobu przechowywania składników krwi, procedury ich otrzymywania czy obsługi ich wydawania.
Kierownictwo RCKiK w Lublinie nie odnosi się do tych zarzutów. W stanowisku przesłanym do naszej redakcji czytamy jedynie:
– Przedmiotowy protokół stanowi jeden z etapów kontroli prowadzonej w RCKiK w Lublinie przez Instytut Hematologii i Transplantologii. Zgodnie z obowiązującym prawem i stanem faktycznym RCKiK po otrzymaniu protokołu złożyło szereg zastrzeżeń do jego treści. Pod względem formalnym sprawa jest więc w toku. Niecelowym jest, aby na tym etapie prowadzić polemikę w obszarze poszczególnych punktów protokołu. Ostatecznie bowiem część zaleceń może okazać się bezprzedmiotowa.
Zdaniem kierownictwa Centrum, byłoby niewłaściwe „prowadzenie publicznej dyskusji z kontrolującymi za pośrednictwem mediów”.
Pracownicy kontra dyrekcja
Domagali się podwyżek, narzekali na warunki zatrudnienia, np. brak dodatków za pracę w soboty i niedziele. O trwającym wiele miesięcy sporze zbiorowym związkowców z dyrekcją RCKiK w Lublinie pisaliśmy wielokrotnie - w 2017 i 2018 roku - tłumaczyła, że Centrum nie stać na podwyżki. Twierdziła, że nie jest zadowolona z pracy swoich podwładnych, wskazywała wręcz na ich niską efektywność. W lipcu 2018 roku spór zbiorowy miało zakończyć podpisanie porozumienia. Jak jednak twierdzili później związkowcy, konflikt trwał, a z pracy zaczęli rezygnować kolejni pracownicy.