Nie ma obecnie w kraju dużych ognisk koronawirusa. Zakażenia są rozproszone, spora część dotyczy aglomeracji miejskich i przestrzeni publicznej – powiedział PAP w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Nie wykluczył, że zapowiadane dodatkowe obostrzenia pojawią się wcześniej niż 15 października.
Resort poinformował w piątek o potwierdzeniu 2292 przypadków – to największy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii. Łącznie od początku pandemii potwierdzono w Polsce zakażenie koronawirusem u 95 tys. 773 osób, z których 2570 zmarło.
- Nie ma obecnie dużych ognisk, typu zakłady pracy. Mówimy o zakażaniu rozproszonym, po kilka, kilkanaście osób – wskazał rzecznik. - Na tym etapie epidemii do zakażeń może dochodzić szczególnie w aglomeracjach miejskich, w przestrzeni publicznej, na ulicach czy w komunikacji. Teraz, w przeciwieństwie do wiosny czy lata, nie ma dużych ognisk, są zakażenia rozproszone – dodał.
Dlatego – jak zaznaczył – ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad tzw. DDM – dystans, dezynfekcja, maseczka.
- Powinniśmy się przygotować, że liczba nowych przypadków w najbliższym czasie będzie utrzymywała się na w przedziale 1,5 tys. do 2, czy może nawet 2,5 tys. i więcej przypadków – stwierdził Andrusiewicz.
Przypomniał, że w resorcie zapadły decyzje, by od przyszłego tygodnia zaostrzyć kryteria klasyfikacji miast i powiatów do strefy czerwonej i żółtej. Modyfikacja będzie dotyczyć głównie wartości referencyjnej trzydniowego wskaźnika korygującego, która obecnie wynosi 1,5. Korekta – jak wskazywał resort – sprawi, że miastom o dużej liczbie mieszkańców będzie zdecydowanie łatwiej dostać się do strefy żółtej i czerwonej.
- Widzimy, że duże miasta zaczynają wchodzić do stref czerwonej i żółtej. Warszawa jest z alertem, na granicy wejścia do stref. Podobnie Gorzów Wielkopolski czy Zielona Góra. Widzimy też, np. w Krakowie, wzrost zakażonych – wskazał Andrusiewicz.
Od soboty w strefach czerwonej i żółtej będzie 51 powiatów – 17 w czerwonej, a 34 w żółtej. W czerwonej strefie będzie m.in. Sopot, a w żółtej m.in. Gdańsk, Gdynia, Rzeszów, Kielce, Nowy Sącz i Szczecin.
Rzecznik MZ przypomniał, że od 15 października mają wejść dodatkowe obostrzenia. Chodzi m.in. nowe limity liczby osób biorących udział w zgromadzeniach, w tym w przyjęciach rodzinnych – w strefie zielonej do 100 osób, w strefie żółtej do 75 osób. W strefie czerwonej pozostanie ograniczenie zgromadzeń do 50 osób. Zgodnie z zapowiedziami w strefie czerwonej pojawi się nowe obostrzenie – ograniczenie działalności restauracji, pubów i barów do godziny 22.00. Z kolei obowiązek zasłaniania ust i nosa na wolnym powietrzu zostanie rozszerzony i będzie obowiązywał również w strefie żółtej, a nie jak do tej pory tylko w strefie czerwonej.
- Zapowiedzieliśmy obostrzenia od 15 października, ale jeśli w najbliższych dniach utrzymają się wzrosty powyżej 2 tys., nie wykluczamy, że zostaną wprowadzone wcześniej – poinformował.
Obecnie w strefie czerwonej obowiązuje m.in. zakaz organizowania kongresów i targów, działania sanatoriów, wesołych miasteczek i parków rozrywki. W siłowniach określono limit osób – jedna na 10 mkw. W kinach może być 25 proc. publiczności. W kościołach lub w innych obiektach kultu dopuszczalne jest 50 proc. obłożenia budynku, na zewnątrz limit wyniesie 150 osób. Liczba osób biorących udział uroczystościach rodzinnych i w weselach została ograniczona do 50, z wyłączeniem obsługi. Wszędzie w przestrzeni publicznej konieczne jest zakrywania nosa i ust.
W strefie żółtej obowiązuje m.in. limit jednej osoby na 4 mkw. w przypadku imprez takich, jak: targi, wystawy, kongresy czy konferencje. W siłowniach jest limit osób – jedna na 7 mkw. W kinach może być 25 proc. publiczności. Liczba osób biorących udział w imprezach rodzinnych nie może przekroczyć 100 osób, z wyłączeniem obsługi.