W zeszłym tygodniu zmarła 9-latka, wczoraj sanepid informował o śmierci 30-latka. Covid-19 zbiera żniwo nie tylko wśród seniorów, ale także wśród bardzo młodych osób. – Na tym polega zdradliwość tej choroby – ostrzegają lekarze
9-latka z gminy Gorzków (powiat krasnostawski), u której potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2, to najmłodsza jak dotąd ofiara koronawirusa w naszym województwie. Informacja o jej śmierci nadeszła w minioną sobotę. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dziewczynka chorowała również na serce.
W komunikatach sanepidu dotyczących zgonów pacjentów zakażonych koronawirusem w województwie lubelskim jest coraz więcej osób w wieku około 30-40 lat. W poniedziałek informował m.in. o śmierci 31-letniego mężczyzny z powiatu bialskiego, który nie miał chorób współistniejących. Z kolei w piątek zmarła, pochodząca z tego samego powiatu, 30-latka. Kobieta również na nic innego nie chorowała.
Lekarze alarmują, że coraz częściej wirus atakuje właśnie młodzi ludzi. – Mieliśmy przypadki pacjentów między 30. a 50. rokiem życia, którzy nie mieli żadnych obciążeń, a mimo to Covid-19 miał u nich tak gwałtowny przebieg, że nie byliśmy w stanie nad nim zapanować. I niestety tych osób nie udało się uratować – przyznaje Lech Litwin, zastępca dyrektora ds. lecznictwa wojewódzkiego szpitala w Chełmie. –Nadmierna reakcja układu immunologicznego powoduje bardzo duże zmiany w naczyniach krwionośnych, co prowadzi m.in. do powstawania zakrzepów krwi. Problem w tym, że nie znamy nadal powodu tak dramatycznego przebiegu Covid-19 u osób młodych, bez innych chorób – zaznacza lekarz i zwraca uwagę, że na tym polega zdradliwość tej choroby. - Nie dotyczy ona tylko osób starszych i schorowanych, które jeszcze do niedawna były uznawane za grupę największego ryzyka – zaznacza dyr. Litwin.
Obserwacje o gwałtownym przebiegu zakażenia u młodszych osób potwierdza również dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie. – Trafia do nas bardzo dużo pacjentów w wieku około 40 lat, więc wiek przestał być gwarantem nietykalności. Wśród nich są nie tylko osoby z innymi chorobami albo czynnikiem ryzyka, jak na przykład nadwaga czy alergie – podkreśla. – Zdarza się, że mamy pacjentów bez dodatkowych obciążeń, którzy trafiają do nas już w ciężkim stanie. Nie musi to wynikać jednak z samej choroby – zauważa Tomasiewicz.
Lekarzy niepokoi fakt, że młodzi ludzie bagatelizują zakażenie koronawirusem. – Zdarza się, że mimo wystąpienia objawów, które mogłyby wskazywać na zakażenie, nie zgłaszają się do lekarza, często czekają do ostatniej chwili, kiedy choroba jest już w zaawansowanym stadium. W takich przypadkach nie zawsze jesteśmy w stanie ich uratować – przyznaje dr Tomasiewicz.
Przypomnijmy, że do podstawowych objawów zakażania koronawirusem należy m.in. gorączka, utrata węchu i smaku oraz trudności w oddychaniu, duszności.