Pacjent po przeszczepie płuc, który miał kontakt z zakażoną koronawirusem rodziną z powiatu lubelskiego, wreszcie został zbadany pod kątem koronawirusa. Po naszej publikacji we wczorajszym wydaniu Dziennika Wschodniego jeszcze przed południem miał pobrany wymaz.
– W środę rano zadzwoniła do mnie pani i powiedziała, że będę mieć wykonany test. Tak też się stało. Jeszcze przed godziną 10 przyjechała pod nasz dom karetka pogotowia i miałem pobrany wymaz z gardła – mówi pan Piotr*, mieszkaniec powiatu lubelskiego.
Przypomnijmy, że mężczyzna miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem i jest na kwarantannie. O tej sprawie pisaliśmy w środowym wydaniu Dziennika. Rodzina, u które potem potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2, kontaktowała się z Ministerstwem Zdrowia, sanepidem i lekarzem rodzinnym. Wszędzie słyszeli to samo: zachować spokój i obserwować się. Testów nikt im nie zrobił, nawet po tym, jak u mamy pani Karoliny* wynik badania był pozytywny. Udało się to dopiero po naszej interwencji w lubelskim starostwie. Okazało się, że wszyscy członkowie rodziny są zakażeni.
– Testy na razie miałem wykonane tylko ja – dodaje pan Piotr, który jest partnerem pani Karoliny. – Nie wiem, kiedy będę mieć wyniki, prawdopodobnie w czwartek. Staram się o tym wszystkim za dużo nie myśleć, choć trudno jest odgonić od siebie złe myśli – przyznaje pan Piotr. Dodaje: – Jestem przecież w grupie ryzyka. Nie wiem, jak to wszystko przełoży się na moje zdrowie. Jak to zniosą płuca, które otrzymałem od dawcy. Mimo wszystko wierzę, że wszystko będzie dobrze.
– Czujemy się podobnie jak wcześniej. Nadal jesteśmy osłabieni. Ja już od półtora tygodnia nie mam smaku i zapachu, a mój tata od kilku dni. Nikt z nas nie ma temperatury – mówi pani Karolina, u której wykonany test potwierdził zakażenie koronawirusem. Jej mama, jako jedyna z całej rodziny, jest leczona w szpitalu w Lublinie. Pozostali przebywają w domowej izolacji. – Bierzemy leki, które mają poprawić naszą odporność – dodaje pani Karolina.
Postępowanie w sprawie zwlekania z przeprowadzeniem testów w rodzinie pani Karoliny prowadzi Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie.
* imiona zmienione