Szczepienie jak najbardziej ma sens. Dzięki dawce przypominającej poziom przeciwciał zdecydowanie wzrasta. Większa ilość przeciwciał to większa ochrona – mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
• Jak niebezpieczny jest nowy wariant Omicron i w jakim stopniu chronią przed nim szczepienia?
– Niestety, wyniki prowadzonych badań pod kątem skuteczności szczepień w kontekście tego wariantu nie są optymistyczne. W przypadku szczepionek genetycznych Pfizera i Moderny jest ona znacznie niższa niż przy poprzednich mutacjach, a w przypadku szczepionek wektorowych - Astra Zeneca i Johnson&Johnson - jest wręcz znikoma. Jak na razie największą zdolność do neutralizacji nowego wariantu ma surowica zaszczepionych ozdrowieńców.
• Czy to oznacza, że szczepienie trzecią dawką nie ma sensu?
– Szczepienie jak najbardziej ma sens. Dzięki dawce przypominającej poziom przeciwciał zdecydowanie wzrasta. Większa ilość przeciwciał to większa ochrona.
• Pacjenci w jakim wieku są bardziej narażeni na zachorowanie w wyniku zakażenia nowym wariantem?
– Dane z Danii, która ma jeden z najwyższych wskaźników zaszczepienia w Europie, pokazują, że chorują osoby w różnym wieku. Od 4 do 9 grudnia obserwowano tam codzienny przyrost udziału Omicronu w infekcjach o ok. 40-proc. Najmłodszy zakażony pacjent ma 2 lata, najstarszy 95 lat.
• Czy przebieg choroby wywołany tą mutacją wirusa jest cięższy niż do tej pory?
– W kontekście hospitalizacji są dobre wiadomości. Omicron namnaża się przede wszystkim w górnych drogach oddechowych, a znacznie słabiej w płucach. To może sugerować lżejszy przebieg choroby, a tym samym mniejszą liczbę hospitalizacji. Potwierdzeniem może być sytuacja w Danii, gdzie mimo wielu zakażeń tym wariantem, hospitalizacji wymaga zaledwie 1,2 proc. chorych. Warto jednak pamiętać, że oprócz aktywności wirusa, na przebieg choroby ma także wpływ indywidualna odpowiedź odpornościowa pacjenta. Może być ona na tyle gwałtowna, że doprowadzi do burzy cytokinowej i w konsekwencji staje się dla pacjenta śmiertelnie niebezpieczna.
• Kiedy możemy się spodziewać piątej fali?
– Patrząc na to, co się dzieje w Wielkiej Brytanii, gdzie piąta fala wywołana Omicronem nałożyła się na czwartą, za którą odpowiadał wariant Delta, można się spodziewać, że podobnie będzie w Polsce. W tym kontekście zdumiewają plany otwierania klubów i dyskotek w sylwestra, brak obowiązku paszportów covidowych przy korzystaniu z różnych usług, a także nieskuteczne egzekwowanie wprowadzonych obostrzeń. Spójrzmy, co robią inne kraje np. Holandia, która zapowiada całkowity lockdown czy Chiny, gdzie testuje się na masową skalę, a w przypadku wykrycia każdego nowego ogniska bardzo dobrze się go izoluje. Biorąc pod uwagę jak błyskawicznie rozprzestrzenia się nowy wariant, można się spodziewać, że z piątą falą będziemy mieć do czynienia już nawet w styczniu.