Kończy się zapas tlenu w szpitalu w Kraśniku. Część pacjentów m.in. z COVID-19, którzy wymagają tlenoterapii została już przewieziona do szpitali w Lublinie i Łęcznej.
Informację o problemach kraśnickiego szpitala otrzymaliśmy od naszego Czytelnika. Sygnał potwierdził się.
– Nasz szpital korzysta z butli z tlenem. Dzienne dostawy to około 50 butli, niestety są niewystarczające. Dostawcy nie są w stanie zrealizować zamówień w całości. Firmy, które się tym zajmują sygnalizują, że zapotrzebowanie na tlen jest duże, a napełnienia butli nie da się przyspieszyć – wyjaśnia nam Michał Jedliński, dyrektor SP ZOZ w Kraśniku.
– W obecnej sytuacji, która jest dynamiczna i zmienia się praktycznie z minuty na minutę, przy obecnym stanie zapasów tlenu nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim pacjentom wymagającym tlenoterapii. I musimy ograniczyć liczbę chorych. Dlatego też zapadła decyzja o przewiezieniu części pacjentów, wśród nich są osoby z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19, do dwóch innych szpitali – w Łęcznej i w Lublinie, przy al. Kraśnickiej.
Dyrektor Jedliński informuje, że na 40 pacjentów wymagających tlenoterapii 15 zostało przewiezionych właśnie do lecznic w Łęcznej i Lublinie.
– Działamy w porozumieniu z wojewódzkim koordynatorem, między szpitalami wymieniamy się butlami z tlenem, ale to nie zawsze wystarcza – dodaje dyrektor Jedliński.
Problemy szpitala z tlenem powinny się skończyć 16 listopada. – Wtedy będziemy mieć podstawioną cysternę i będziemy korzystać już z dużego zbiornika z tlenem – zapowiada dyrektor SP ZOZ w Kraśniku.
– W celu uniknięcia w najbliższym czasie podobnych problemów, w szpitalu MSWiA w Lublinie przygotowywany jest duży oddział łóżek intensywnej terapii zabezpieczony w tlen z bezpiecznego zbiornika – zapowiada Lech Sprawka, wojewoda lubelski.