Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wilmington, Karolina Północna, USA. Co najmniej 5 osób zginęło po tym, jak huragan Florence uderzył w Karolinę Północną. Ponad 1,7 mln ludzi musiało opuścić swoje domy, pozbawił energii elektrycznej prawie 800 tysięcy odbiorców, pozalewał ulice i powyrywał drzewa z korzeniami.
Biały Dom zapowiedział, że prezydent USA Donald Trump odwiedzi w przyszłym tygodniu tereny dotknięte przez „huragan Florence i katastrofalne powodzie”.
Florence, która jako huragan pierwszej kategorii w pięciostopniowej rosnącej skali Saffira-Simpsona natarła na południowy wschód USA w piątek (14 września) rano czasu lokalnego, osłabła. Teraz jest burzą tropikalną. To oznacza, że wciąż jest groźna. Jak przewidują synoptycy, w sobotę żywioł ma skierować się daleko w głąb południowo-wschodnich regionów Karoliny Północnej oraz wschodniej Karoliny Południowej.
