Ksiądz profesor Henryk Witczyk z KUL został patronem jednej z ulic w Kurzelowie (Świętokrzyskie). Decyzją wojewody współpracujący z Radiem Maryja duchowny zastąpił komunistę Mariana Buczka.
– Dowiedziałem się z Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach, że jest taki zamiar. Byłem tym mile zaskoczony –przyznaje w rozmowie z nami ks. prof. Henryk Witczyk, który kieruje Katedrą Teologii Biblijnej Nowego Testamentu i Proforystyki w Instytucie Nauk Biblijnych KUL w Lublinie. – Najpierw jednak dopytywałem, czy można osobę żyjącą czynić patronem takiej czy innej ulicy. W odpowiedzi usłyszałem, że tak. Padł m.in. przykład piłkarza Roberta Lewandowskiego (Lewandowski jest patronem ulicy w Kuźni Raciborskiej – dop. red.).
W Kurzelowie w gminie Włoszczowa była ulica Mariana Buczka. Nazwa nie została zmieniona przez samorząd w związku z ustawą z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Decyzję podjęła wojewoda świętokrzyska, ustanawiając patronem ks. prof. Witczyka.
– Ustawa dekomunizacyjna pozwala wojewodzie na rozstrzygniecie nadzorcze zastępcze – tłumaczy Iwona Boratyn, rzecznik prasowy burmistrza Włoszczowy. – Może mieszkańcy mieliby inne propozycje, ale wyboru pani wojewody nie należy krytykować.
Nowy patron ulicy ks. prof. Witczyk pochodzi z Dankowa w parafii Kurzelów, jest honorowym obywatelem Włoszczowy.
– Jest osobą powszechnie znaną – zaznacza Boratyn i zapewnia, że jego kandydatura na patrona ulicy nie budzi żadnych wątpliwości. – Może tylko poprzez fakt, że jest to osoba żyjąca – przyznaje rzeczniczka. – Myślę jednak, że mieszkańcy Kurzelowa znają ks. Witczyka bardzo dobrze. Na pewno zasługuje na ogromne uznanie i wielki szacunek. Poza tym jest bardzo sympatycznym człowiekiem.
– Ks. prof. Henryk Witczyk ma wspaniały dorobek naukowy oraz bogatą działalność społeczną – odpisał na nasze pytania Jacek Korczyński z biura wojewody świętokrzyskiego. – Warto podkreślić, że ksiądz profesor był kapelanem „Solidarności”, twórcą radia i wydawnictwa Jedność oraz założycielem i przewodniczącym Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Dzieło Biblijne Jana Pawła II". Jako jedyny Polak został powołany przez Benedykta XVI do Papieskiej Komisji Biblijnej. W 2013 roku został Honorowym Obywatelem Miasta i Gminy Włoszczowy – wylicza zasługi patrona Korczyński.
Dodajmy, że ks. prof. Witczyk jest też wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach i publicystą Radia Maryja.
Na nasze pytanie, czy jest to jedyny przypadek, że osoba żyjąca została patronem ulicy, przedstawiciele wojewody świętokrzyskiego milczą.
– To są rzadkie przypadki. W Polsce przyjęło się, że dopiero 5 lat po śmierci danej osoby może ona zostać patronem np. ulicy – mówi Halina Danczowska, przewodnicząca społecznego Zespołu do spraw nazewnictwa ulic i placów publicznych w Lublinie. – Oczywiście są sytuacje wyjątkowe. Dotyczą wybitnych osobistości, takich jak np. Jan Paweł II. W Lublinie uchwałę dotyczącą al. Jana Pawła II rada miasta podjęła w 1990 roku, czyli jeszcze za życia papieża. W przypadku parku Jana Pawła II był to rok 2011 r., czyli 6 lat po śmierci Ojca Świętego, natomiast w przypadku skweru arcybiskupa Józefa Życińskiego – 2012, czyli rok po śmierci.
W Lublinie nie było propozycji, aby osobę żyjącą uczynić patronem ulicy, skweru czy placu. – Uważam, że nawet jest pewną niezręcznością, przy całym szacunku dla osoby, jeżeli Port Lotniczy Gdańsk nosi imię prezydenta Lecha Wałęsy. On żyje – zaznacza Danczowska.
>>>