Lewica zamierza ograniczyć sprzedaż "dopalaczy". W tym celu przygotuje projekt ustawy. Poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski twierdzi, że "dopalacze" (dostępne także w Lublinie) powinny być dostępne osobom powyżej 18 roku życia, a ich sprzedaż koncesjonowana - informuje Polska Agencja Prasowa.
- Środki te są dziś dozwolone dla wszystkich, bo w tym sklepie może zrobić zakupy dziecko, osoba chora, niepełnosprawna, nietrzeźwa, odurzona - zaznaczył poseł Lewicy.
Jednak firma prowadząca sklepy z "dopalaczami" podkreśla, że każdy kupujący klient musi pokazać dowód osobisty.
Poseł chce obciążyć sprzedaż tych środków koncesjami i podatkiem akcyzowym.
- Każdy, kto będzie chciał sprzedawać te środki, będzie musiał uzyskać pozwolenie na tego rodzaju działalność handlową - podkreślił w rozmowie z PAP. Decyzję o wydaniu pozwolenia na sprzedaż "dopalaczy" wydawałby stosowny organ samorządowy.
Interpelację do rządu w sprawie "dopalaczy" złożył niedawno lubelski poseł Grzegorz Raniewicz.
(rp)