W niedługim czasie damy odpowiedź, jak walczyć z nielegalnymi stronami z grami hazardowymi umieszczonymi na serwerach zagranicznych – zadeklarował wiceminister finansów i szef Służby Celnej Marian Banaś podczas posiedzenia sejmowej komisji sportu.
Legalnie, na podstawie licencji MF, w internecie działa na polskim rynku tylko pięciu bukmacherów: STS, Fortuna, Millenium, E-toto i Totolotek, którzy płacą w Polsce podatki.
Tymczasem, według raportu Najwyższej Izby Kontroli zagraniczne firmy bukmacherskie, nie płacące u nas podatków, opanowały nawet 90 proc. polskiego rynku zakładów. Członkowie komisji chcieli więc wiedzieć, jakimi narzędziami prawnymi dysponuje resort finansów i co faktycznie robi, by przeciwdziałać nielegalnemu hazardowi w internecie.
– Ja podzielam pogląd, który tutaj został wypowiedziany, że mamy do czynienia ze swego rodzaju sytuacją patologiczną, jeśli chodzi o te strony internetowe obsługiwane przez serwery zagraniczne. W związku z czym dokonujemy bardzo głębokiej i pełnej analizy, aby temu przeciwdziałać. I myślę, że w niedługim czasie damy na to odpowiedź – mówił Banaś.
Przekonywał posłów, że celnicy odnieśli „pełen sukces”, jeśli chodzi o zwalczanie nielegalnych stron umieszczonych na polskich serwerach, jednak – jak mówił – brakuje instrumentów, by wprowadzić blokadę w wypadku stron na serwerach zagranicznych.