"To się nie powinno stać. Nie powinno." Politycy i duchowni z Lubelszczyzny komentują tragedię, która dotknęła wszystkich Polaków. Niektórych szczególnie. W katastrofie w Smoleńsku stracili rodzinę, przyjaciół, kolegów.
- To olbrzymia tragedia. Szok. Brak słów, które wyraziłyby mój ból. O tym, co się stało, dowiedziałam się słuchając rano radiowej "Trójki”. Było po 9. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Na początku myślałam, że może tylko samolot jest uszkodzony, że nic poważnego się nie stało. Ale gdy powiedzieli, że wszyscy zginęli... Zginęła duża część elity życia politycznego, wielu parlamentarzystów... Wśród nich było kilku moich przyjaciół: Grażyna, Ola, Staszek Zając, Mariusz Handzlik, z którym studiowałam, Basia Mamińska. I ludzie, z którymi pracowałam: Izabela Jaruga-Nowacka, Edward Wojtas, Grzegorz Dolniak. Trudno będzie się nam wszystkim po tym dramacie pozbierać. Kiedy pomyślę, że sama czyniłam starania, by lecieć z tą delegacją...
Genowefa Tokarska, wojewoda lubelska
- Informacja o tragicznej śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Małżonki Prezydenta i wielu osób, pełniących bardzo ważne funkcje państwowe wywołała w nas początkowo niedowierzanie, a następnie poczucie olbrzymiego przygnębienia i żalu. Trudno to zrozumieć i pogodzić się z tym, co się stało. Przeżyjmy ten trudny moment w zadumie i ciszy. Połączmy się w żałobie.
Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej
- Wśród ofiar było wielu moich znajomych. Podczas jednej kadencji zasiadałem w Senacie z Lechem Kaczyńskim. Dwa dni przed tragedią spotkałem się w Senacie z panią wicemarszałek Krystyną Bochenek i z panem Januszem Kurtyką, prezesem IPN. Znałem m.in. ks. biskupa Tadeusza Płoskiego i generała Andrzeja Błasika, którego teść mieszka w Białej Podlaskiej. Niestety, tragedia Katynia ciągle nad nami ciąży. Jak memento.
- Miałem lecieć tym samolotem. Jednak wcześniej już byłem dwukrotnie w Katyniu. Powiedziałem, że ktoś inny może za mnie polecieć. Niestety, wybrał się tam poseł Edward Wojtas. Bardzo współczuję jego rodzinie. Był prawdziwym liderem lubelskiego PSL oraz prawym i pracowitym kolegą. Cieszyliśmy się z jego awansu do Europarlamentu. Jeszcze w piątek rozmawialiśmy ponad godzinę po głosowaniach. Planowaliśmy różne sprawy. Szok. Wśród ofiar były osoby, które znałem, z którymi współpracowałem. Już dawno premier Leszek Miller ostrzegał, że z powodu złego stanu samolotów spotkamy się w kondukcie. Politycy odwlekali zakup nowych maszyn, bo bali się tabloidów, które głosiły, że trzeba oszczędzać nawet na samolotach rządowych. A kiedy niedawno leciałem z premierem Pawlakiem z Kazachstanu, były problemy z lądowaniem w Warszawie...
Bp. Mariusz Leszczyński, biskup pomocniczy diecezji zamojsko-lubaczowskiej
- To nowy Katyń. Tak jak 70 lat temu na tamtej ziemi, teraz znowu zginęli tam przedstawiciele polskiej inteligencji. To tragedia narodu, tragedia Kościoła, tragedia najbliższych i rodzin tych, którzy tam zginęli. To tragedia nas wszystkich. Dziś wszyscy jesteśmy jedną cierpiącą rodziną.
Jacek Czerniak, przewodniczący Sejmiku Województwa (SLD)
- To jest wielka narodowa tragedia. Brakuje słów. Znów powtórzył się symbol Katynia. Zginęła elita kraju: politycy, księża, najwyższej rangi urzędnicy. Osobiście znałem Jerzego Szmajdzińskiego, ostatnio był kilka razy w Lublinie. Snuliśmy plany, śmialiśmy się i żartowaliśmy. Współpracowałem z Edwardem Wojtasem. Mieliśmy spotkać się w tym tygodniu.
Małgorzata Sadurska, posłanka PiS
- Pojechałam do Katynia modlić się za kwiat polskiej inteligencji wymordowanej 70 lat temu, a modliłam się za kolejny kwiat naszego kraju... Zginęli nasi koledzy. Nasi przyjaciele. Głowa państwa. Ja pojechałam specjalnym pociągiem. Jeszcze dzień wcześniej rozmawiałam z Aleksandrą Natalli-Świat. Obiecała, że jak wyląduje w Smoleńsku, to do mnie zadzwoni. Pytała o aparat fotograficzny. O takich prozaicznych rzeczach rozmawiałyśmy.
Józef Bergier, senator PO
-To niewyobrażalna tragedia w życiu wielu rodzin, kraju i narodu. Jeszcze w piątek po godzinie 20 pogratulowałem wicemarszałek Krystynie Bochenek bardzo sprawnego prowadzenia obrad. Uśmiechnęliśmy się i pożegnali. Jak się okazuje, na zawsze. W czwartek z panem marszałkiem Maciejem Płażyńskim ustalaliśmy szczegóły spartakiady dla niepełnosprawnych Polaków ze Wschodu. Spróbuję to wykonać bez Niego.
Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa
- To się nie powinno stać. Nie powinno. Nie mam słów, by opisać to, co się wydarzyło. Mamy po prostu do czynienia z niewyobrażalną tragedią. Nie powinno się jednak – zwłaszcza że nie znamy przyczyn katastrofy – łączyć tych wydarzeń z tym, co w katyńskim lesie wydarzyło się 70 lat temu. Wtedy dokonano zbrodni. Dzisiaj mamy do czynienia z tragicznym wypadkiem. Trudno mi mówić o moich przeżyciach, bo miałem w życiu to nieszczęście, że filmowałem w latach 80. katastrofy dwóch Iłów, które rozbiły się w Warszawie. Do dziś mam w pamięci tamte obrazy. Tragedię pasażerów, którzy brali udział w katastrofie, ale również rozpacz tych, którzy na nich na lotnisku czekali.