I jeszcze długo nie będzie mógł skonsumować małżeństwa. 39-letni oszust z Chorzowa ma do usiedzenia rok i dziewięć miesięcy - informuje serwis wp.pl. Wpadł, bo postanowił się ożenić.
Oszust został skazany, ale dwa lata temu uciekł z kraju, nie odbywając zasądzonej kary. Wydano za nim list gończy, był też poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania.
Niestety, mężczyzna miał szczęście, pozostawał nieuchwytny. Wiadomo było tylko, że przez kilkanaście miesięcy ukrywał się poza Polską.
Jednak również do policjantów uśmiechnęło się szczęście. Kilka dni temu dowiedzieli się, że oszust postanowił się ożenić. Wrócił do kraju na uroczystość zaślubin.
Kiedy padło wiążące "tak", gdy oszust wychodził ze swą świeżo poślubioną małżonką z urzędu stanu cywilnego, z ramion wybranki trafił prosto w ręce policjantów. Zamiast zabawy i uciech nocy poślubnej, czekał na niego chłód policyjnego aresztu.
39-latek czeka na miejsce w więzieniu, gdzie zostanie mu do odsiedzenia jeszcze rok i dziesięć miesięcy zaległego wyroku.