W ubiegłym roku każdego dnia w naszym kraju popełniano średnio dwa zabójstwa. Ale to i tak mniej niż jeszcze 10 lat wcześniej - raportuje Komenda Główna Policji.
Jak czytamy w raporcie umieszczonym na stronie Komendy Głównej Policji najgorsze pod tym względem były lata 2000 – 2003, kiedy to w całym kraju policjanci dostawali kilka zgłoszeń dziennie w sprawach o zabójstwo. Wiele z tych przestępstw było wówczas związanych z porachunkami grup przestępczych. Wraz z ich likwidacją przez Policję spadła także liczba zabójstw, głównie tych o porachunkowym charakterze.
W pierwszym półroczu tego roku odnotowano 344 zabójstwa. To również trochę mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Ta liczba czynów to jednak nie faktyczna liczba osób zabitych, gdyż średnio jedna trzecia liczby zabójstw rocznie to usiłowania.
Policjanci chwalą się, że coraz częściej wykrywają sprawców. Pomagają im w tym nowoczesne techniki kryminalistyczne, np. badania DNA. Dzięki rozbudowanym bazom danych łatwiej zidentyfikować przestępców. To wszystko pomaga też policjantom w rozwiązywaniu niewyjaśnionych zabójstw sprzed lat.
Według policyjnych statystyk najwięcej zabójstw popełnianych jest przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, np. noża. W ciągu 10 lat znacząco spadła liczba zabójstw popełnianych przy użyciu broni palnej.
To mieszkanie jest najczęstszym miejscem, gdzie popełniane jest to przestępstwo. Rzadziej do tego typu czynów dochodzi na ulicach, drogach, szosach. Znacznie mniej zabójstw dokonuje się w parkach, lasach, a także restauracjach, barach czy pubach.
Zabójcą najczęściej jest mężczyzna pod wpływem alkoholu lub narkotyków, z nożem lub innym niebezpiecznym narzędziem w ręku. Ofiarami są osoby z jego najbliższego otoczenia – rodzina, znajomi, sąsiedzi.