Bohater tej historii naprawdę miał dużo szczęścia, że przeżył. Ale najpierw przeżył horror. Był bity, dręczony i katowany w piwnicy domu w Tarnowskich Górach. W końcu udało mu się uciec. Był przywiązany łańcuchem do krzesła. Gdy tak wbiegł na podwórko do domu obok, wszyscy myśleli najpierw, że to głupi żart. Żart to na pewno nie był, ale sprawa jest bardziej skomplikowana.