Pracownicy będącej w upadłości fabryki Autosan z Sanoka (Podkarpackie) przed świętami Bożego Narodzenia otrzymają zaległe należności z tytułu m.in. skrócenia okresu wypowiedzenia. Pieniądze wypłacone będą z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczy.
- Natomiast druga transza na łączną kwotę 5,5 mln zł zostanie przekazana do piątku, a pieniądze na konta 455 pracowników trafią jeszcze przed świętami - poinformował Pióro, dodając, że takie zapewnienie otrzymał od syndyka masy upadłościowej.
Pracownicy sanockiego Autosanu nie dostali wynagrodzeń m.in. za połowę czerwca oraz cały wrzesień i październik. Po ogłoszeniu upadłości firmy wszyscy pracownicy – prawie 500 osób - otrzymali wypowiedzenia, a ponieważ skrócono im okres wypowiedzeń do jednego miesiąca, za pozostałe dwa miesiące należały im się odszkodowania z FGŚP.
Pióro podkreślił, że od stycznia przyszłego roku syndyk będzie zatrudniał na czas nieokreślony te osoby, z którymi podpisał do tej pory umowy na czas określony. - Jest zatem szansa, że Autosan nie upadnie, a będzie żył. W przeciwnym razie syndyk nie decydowałby się na taki krok - zaznaczył.
Syndyk – jak poinformował Pióro - jest nadal zainteresowany realizacją wspólnego projektu z Politechniką Rzeszowską, który zakłada zaprojektowanie i budowę prototypu niskoemisyjnych autobusów. Budżet projektu to 37 mln zł, z tego ponad 31 mln zł ma stanowić dofinansowanie unijne. Na razie znajduje się on na długiej liście projektów kluczowych dla rozwoju woj. podkarpackiego.
- Zarząd województwa będzie się starał, by projekt był na krótkiej liście projektów kluczowych. I liczymy, że w 2014 r. te pieniądze w ramach projektu trafią do zakładu - powiedział Pióro.
Zastrzegł przy tym, że musi się wyjaśnić m.in. sytuacja właścicielska hal produkcyjnych Autosanu.
Pióro dodał, że syndyk ma czterech kontrahentów, którzy chcą kupić zakład. - Chcą przejąć wszystko, razem z długami; zatrudnić pracowników i produkować autobusy. Podmioty te gwarantują, że z zakładu rocznie będzie wyjeżdżać przynajmniej 180 pojazdów, czyli tyle, ile potrzebnych jest, żeby bilansowała się produkcja - powiedział.
W urzędach pracy zarejestrowało się 30 pracowników Autosanu, z którymi syndyk nie zwarł nowej umowy. Z tej liczby 23 osoby mogą liczyć m.in. na szkolenia w ramach projektów, które są uruchomione w urzędach pracy.
Autosan jest w upadłości likwidacyjnej od początku października. Wniosek o upadłość zgłosił zarząd spółki. 360 osób z prawie 500-osobowej załogi ponownie zatrudnił syndyk masy upadłościowej. Pod koniec listopada Prokuratura Okręgowa w Krośnie (Podkarpackie) wszczęła śledztwo ws. upadłości fabryki Autosanu. Śledczy będą badać m.in., czy były zarząd spółki nie sprzedawał autobusów, maszyn i urządzeń po zaniżonych cenach.
Autosan jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce; jej początki sięgają 1832 roku. Od 2001 r. firma projektowała i produkowała elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów; współpracowała m.in. z PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza oraz z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego. (PAP)