Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

30 sierpnia 2021 r.
11:30

Pszczelarz kontra deweloper. "Zginęło ponad milion pszczół"

1 3 A A

Małżeństwo z Kaszub twierdzi, że z powodu zalewania ich pasieki przez przedsiębiorcę budowlanego, straciło milion pszczół. Druga strona winą za tę sytuację obarcza właścicieli pasieki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

- To jest tragedia, inaczej nie można tego nazwać. Zginęło ponad milion pszczół – ubolewa pan Radosław. - W ciągu siedmiu lat nie mieliśmy żadnych problemów na pasiece. Nasze rodziny rosły w siłę. W październiku 2020 roku zaczęła spływać do nas woda. Wody opadowe i wszystkie ścieki z sąsiedniej budowy – wskazuje pani Justyna.

Problemy pasieki

Justyna i Radosław Komarzeniec mieszkają w niewielkiej wsi Bojano na Kaszubach, gdzie od 7 lat zajmują się pszczelarstwem i produkcją miodu. Obecnie jest to ich główne źródło utrzymania. Jesienią ubiegłego roku ich pasieka miała zacząć być zalewana wodą przez dewelopera budującego obok osiedle.

- Cały teren był pozalewany. Było bardzo dużo wilgoci, przez to, że napływało nam dużo wody. Delikatnie podniosłem ule do góry. Tyle mogłem zrobić, bo nie można pszczół przenosić w czasie zimowym – tłumaczy pan Radosław.

Czy rzeczywiście przyczyną wymierania pszczół może być zalanie okolic?

- Możemy tak stwierdzić. Wilgoć spowodowała obniżenie odporności i zwiększyła się inwazja chorób, które zostały stwierdzone i potwierdzone przez Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach – przyznaje lek. wet. Oliwia Gołębiewska, inspektor do spraw zdrowia i ochrony zwierząt.

Winą za podtopienia pasieki państwo Komarzeniec obarczają Sebastiana Bieszke. To lokalny przedsiębiorca i deweloper, który na sąsiedniej działce buduje osiedle domów.

Woda gromadzi się w rowie melioracyjnym. - Wcześniej były pola i była bruzda po oraniu. Ten pan wziął koparkę, sprzęt i wykopał rów. Tego rowu tak ogólnie nie było – przekonuje pan Radosław.

Innego zdania jest Sebastian Bidszke. - Na mapie widać, że rów, który mówi, że wybudowałem, jest widoczny na mapie w 1997 roku, kiedy kupiłem działkę. Teren sąsiada został podniesiony, ponieważ powstały u niego nielegalnie zbiorniki. Urobek z tych ogromnych zbiorników został wysypany po brzegach zbiorników i automatycznie działka się podniosła. I woda, która spływała z sąsiednich pól, przepływała dalej do tego zbiornika i przepływała do rzeki – tłumaczy przedsiębiorca.

- Nie wyglądałoby to tak wszystko, gdyby sąsiad nie podniósł terenu – zaznacza.

Urzędy

Państwo Komarzeniec o pomoc prosili już wiele urzędów. Jednak większość z nich sprawę przekierowywała do wójta.

- Postępowanie trwa bardzo długo, po sześciu miesiącach przyszła pierwsza odpowiedź, sprawa stoi w miejscu – mówi pani Justyna. - Złożyliśmy skargę do sądu na bezczynność wójta. Dopiero wtedy wójt nam odpowiedział, a pewnie do dzisiaj nie mielibyśmy odpowiedzi – zaznacza pan Radosław.

- Boimy się, że sytuacja może się powtórzyć, że działka znowu będzie zalewana. A urząd nic z tym nie robi – dodaje pani Justyna.

Zdaniem pana Radosława poziom terenu miedzy jego działką a działką sąsiada był mniej więcej jednakowy. - Ten pan zrobił boisko i podwyższył teren. Wzięliśmy geologów i okazuje się, że podwyższone jest o 1,3 m – wskazuje.

- Tak naprawdę po naszych pismach nadzór budowlany dopiero teraz pyta dewelopera, na jakiej prawnej podstawie utworzone zostało boisko – dodaje pani Justyna.

Z pełniącym obowiązki powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Wejherowie rozmawialiśmy przez telefon. Oświadczył, że nie chce się spotykać.

W przesłanym piśmie inspektor informuje, że wezwał dewelopera do bezzwłocznego przedstawienia dokumentacji geodezyjnej terenu. Wydłużony czas działania urzędu w tej sprawie tłumaczy brakami kadrowymi.

Wszczęte zostało również postępowanie w związku z wybudowaniem boiska i parku z placem zabaw. Jak się okazuje, według urzędników, dla żadnej z tych inwestycji deweloper nie uzyskał wymaganej zgody na budowę.

- W wyniku kontroli stwierdziliśmy, że część nawiezionych mas ziemnych oraz gruzu ceglano-betonowego stanowi odpad – przyznaje Beata Cieślik z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. I dodaje: - Wszczęto postępowanie administracyjne w celu nałożenia administracyjnej kary pieniężnej. To postępowanie jeszcze trwa. W trakcie budowy nie przestrzegano przepisów ochrony środowiska. Stwierdzono na budowie instalację w postaci wanny do impregnacji drewna. Taka wanna, aby nie wylewał się z niej impregnat, powinna być zabezpieczona, a nie była.

Osoba odpowiedzialna została ukarana mandatem. To mandat do 500 zł. - W trakcie naszej tragedii i największego zalewania, deweloper złożył nam propozycję i chciał wykupić naszą ziemię. Ale nie zgodziliśmy się – mówi Justyna Komarzeniec.

- Proponowaliśmy mu odsprzedanie działki. Zgodził się w cenie 400 zł za metr kwadratowy. 2 hektary za 8 mln zł. Takich cen u nas w gminie nie ma. Cena rynkowa takiego gruntu kształtuje się między 5, a 15 zł za metr – odpowiada pan Sebastian.

Mediacje

Pod koniec lipca wójt gminy zorganizował spotkanie w sprawie zalewanej pasieki, w którym wzięły udział obie strony, przedstawiciele innych urzędów, a także zaangażowana w sprawę posłanka sejmowa Henryka Krzywonos.

- Strony przybliżyły sobie sporo rozmaitych rzeczy. W większości są to pewne domniemania z jednej i drugiej strony. Do tego trzeba biegłych rzeczoznawców, żeby to wyjaśnić. U nas toczy się postępowanie dotyczące zaburzenia stosunków wodnych. W tej chwili jesteśmy na kolejnym etapie wyłaniania rzeczoznawcy, który oceni, co się faktycznie w tym miejscu wydarzyło – mówi Ryszard Kalkowski, wójt gminy Szemud.

- Wyjaśniliśmy sytuację odnośnie rowów, podwyższenia terenu. I myślę, że możemy rozmawiać o tym, żeby ten pan zagospodarowywał wodę u siebie na działce – mówi pani Justyna.

- Jestem otwarty i chcę rozwiązać sprawę. Nie uciekam od niczego. Bardzo mi zależy na pozytywnym rozstrzygnięciu tej sprawy, w tak zwanej zgodzie – kwituje Sebastian Biszke.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Powrót mistrzów absurdu. Kury w Zgrzycie
23 maja 2024, 19:00

Powrót mistrzów absurdu. Kury w Zgrzycie

Po niespodziewanej reaktywacji, Kury nie zamierzają osiąść na grzędzie. Chcą w dalszym ciągu znosić złote jaja ironii. Nabrali rozpędu i nie poprzestają na pojedynczych koncertach. W najbliższy czwartek zagrają w lubelskim Zgrzycie materiał z kultowej płyty „P.O.L.O.V.I.R.U.S.”.

Innowacje i wyzwania dla edukacji przyszłości

Innowacje i wyzwania dla edukacji przyszłości

Krytyczne myślenie, dociekliwość i refleksyjność. Akademia WSEI zaprasza na konferencję o innowacjach i zmianach, jakie powinny zajść w systemie edukacji.

Polski Cukier AZS UMCS ma nową rozgrywającą. Szybki powrót do Lublina
film

Polski Cukier AZS UMCS ma nową rozgrywającą. Szybki powrót do Lublina

Tej zawodniczki nikomu w Lublinie specjalnie przedstawiać nie trzeba. Jako pierwsza, do zespołu Polskiego Cukru AZS UMCS, w poniedziałek dołączyła Aleksandra Stanaćev, która zdobywała przecież z akademiczkami mistrzostwo i wicemistrzostwo.

Słoweńscy pionierzy industrialu wystąpią w Radiu Lublin
28 maja 2024, 20:00

Słoweńscy pionierzy industrialu wystąpią w Radiu Lublin

Na tą wiadomość czekaliśmy bardzo długo. 28 maja w lubelskim Studiu im. Budki Suflera wystąpią słoweńscy ekscentrycy, pionierzy industrialu – grupa Laibach. Formacja uciekająca jakimkolwiek próbom zaszufladkowania ich twórczości, a przy tym kontrowersyjna, nieokiełznana, nietuzinkowa. Ich koncerty to crème de la crème. Muzycznie? To po prostu destylat industrialu.

Studenci pamiętają o więźniach politycznych

Studenci pamiętają o więźniach politycznych

Grupa studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej z Białorusi będzie pisać listy do internowanych. To z okazji obchodzonego 21 maja Dnia Solidarności z Więźniami Politycznymi.

Niedługo po odkryciu tragicznej śmierci Weroniki H. jej 35-letni syn został zatrzymany

Syn pobił matkę na śmierć. Jest akt oskarżenia

Bił matkę po twarzy, uderzał jakimś tępym narzędziem, gdy się przewróciła, jeszcze ją docisnął, a głową kobiety uderzył o podłogę. 74-letnia Weronika H. nie przeżyła. Jej syn będzie odpowiadał za zabójstwo przed sądem. Grozi mu nawet dożywocie.

Bogdan Krześniak to były działacz PSL-u, który w ostatniej kadencji reprezentował barwy PiS w radzie powiatu puławskiego. W ostatnich wyborach, startując z listy Prawa i Sprawiedliwości, otrzymał 626 głosów, co zapewniło mu mandat. Tuż przed pierwszą sesją, lekceważąc podpisane umowy, zmienił polityczne barwy

Zabrał władzę puławskiemu PiS-owi. "Zraziłem się do nich"

Głos jednego radnego zdecydował o tym, że władze w powiecie puławskim trafiła w ręce Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Radnego, który swój mandat otrzymał startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawiamy z Bogdanem Krześniakiem, nowym członkiem zarządu, który zmienił polityczne środowisko.

Oranżeria w Radzyniu

Nowi radni chcą uchylić dyskryminacyjną kartę. Odblokują środki unijne?

Samorządowa Karta Praw Rodzin ma charakter ideologiczno- polityczny - piszą radni z Radzynia Podlaskiego w uzasadnieniu do uchylenia tego dokumentu. Miasto straciło już szansę na unijne dofinansowanie przez kartę.

Burze i grad. IMGW wydaje alerty dla całego województwa

Burze i grad. IMGW wydaje alerty dla całego województwa

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty dla wszystkich powiatów. Prognozowane są silne ulewy, burze i opady gradu.

Marsz dla Życia i Rodziny w 2023 roku

Okażą wdzięczność za życie maszerując ulicami Lublina

„Dziękuję, że mnie urodziłaś”. Pod takim hasłem, w Dzień Matki ulicami Lublina przejdzie tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny.

Sprzęt od WOŚP trafi na oddział pulmonologiczny

Fundacja WOŚP robi prezent szpitalowi. Podaruje sprzęt dużej wartości

To już pewne. Do Zamojskiego Szpitala Niepublicznego trafi sprzęt o wartości przeszło miliona złotych. Trafi na oddział chorób płuc. Przekaże go Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Miał lepkie ręce. Odpowie w multirecydywie

Miał lepkie ręce. Odpowie w multirecydywie

Okradał kobiety na cmentarzu, zrywał naszyjniki z szyi i zabrał pieniądze przedszkolnej pedagog. Teraz może posiedzieć za kratkami nawet kilkanaście lat.

Wyczekiwany przetarg ogłoszony. PKP sypią milionami na remont dworca
galeria

Wyczekiwany przetarg ogłoszony. PKP sypią milionami na remont dworca

Wyczekiwany przetarg w końcu został ogłoszony. Kolejowa spółka szuka firmy, która wyremontuje dworzec PKP w Łukowie. W środku powstanie sala widowiskowa Łukowskiego Ośrodka Kultury.

Najpierw samochodem, a potem pieszo. Tak pijany kierowca uciekał przed policją

Najpierw samochodem, a potem pieszo. Tak pijany kierowca uciekał przed policją

37-latek miał ponad dwa promile i brak uprawnień do kierowania pojazdem. Grozi mu więzienie

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium