O tym, że od soboty nie mogą działać właściciele sklepów meblowych dowiedzieli się w piątek wieczorem. Za "błędy w komunikacji" najpierw przeprosił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Później padła zapowiedź rozmów.
- Drodzy klienci, pragniemy poinformować, że zgodnie z decyzją rządu nasze sklepy stacjonarne w całej Polsce będą zamknięte od jutra do 29 listopada 2020 roku. Przepraszamy, że dajemy Wam znać tak późno, ale rozporządzenie ws. nowych zasad bezpieczeństwa związanych z rozwojem pandemii COVID-19 zostało opublikowane dopiero dzisiaj o godzinie 18:45. Jeszcze wczoraj mieliśmy nadzieję, że sklepy meblowe pozostaną otwarte. Wskazywał na to rządowy projekt rozporządzania, który trafił do konsultacji – ogłosiła na swojej stronie internetowej Ikea.
Do sprawy, która była szeroko komentowana w internecie odniósł się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szfernaker.
– Jeżeli popełniamy błędy w komunikacji, to przepraszamy. W tej chwili żyjemy w takiej rzeczywistości, gdzie trzeba podejmować decyzję z godziny na godzinę – mówił na antenie RMF FM. – Przepraszam w imieniu tych wszystkich, którzy popełniają błędy podejmując decyzje z godziny na godzinę. Tych błędów nie można się wystrzec. Jesteśmy tylko ludźmi i pokorna władza musi wziąć odpowiedzialność.
Po południu głos w sprawie zabrała Olga Semeniuk, podsekretarz stanu w MRPiT. Zapowiedziała, że w poniedziałek na polecenie premiera jej resort organizuje spotkanie z przedstawicielami branży meblarskiej. Podczas niego wypracowany ma zostać „protokoł bezpieczeństwa ze zwiększonym reżimem sanitarnym, dostępnym otwarciu”.
Dziękujemy za zaproszenie @OlgaEwaSemeniuk i @Jaroslaw_Gowin. Potwierdzamy gotowość do pracy nad protokołami bezpieczeństwa. Nasze sklepy o dużej pow. są bezpiecznymi miejscami zakupów, potwierdzają to dane. W czasie epidemii wyposażenie domu stało ważniejsze niż kiedykolwiek. https://t.co/49qPxasUE0
— IKEA Polska (@IKEAPolska) November 7, 2020