![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/d3f0f5a104a987eadc57a97497173b6c_std_crd_830.jpg)
Teraz na grypę w Polsce choruje 300 tys. osób. Jednak pacjenci w wielu miejscach w Polsce mają problem ze zrealizowaniem recepty na Oseltamiwir. Nowe dostawy preparatu mają dotrzeć do aptek w piątek.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia na grypę choruje obecnie 300 tys. osób. Z powodu wysokiej liczby zachorowań wzrosło zapotrzebowanie na leki zawierające oseltamivir – substancję czynną stosowaną w leczeniu zakażenia tym wirusem. Pacjenci w wielu miejscach w Polsce mają problem ze zrealizowaniem recepty na lek.
– Oseltamiwir znany jest od dawna. Hamuje replikację wirusa. Stosowany jest nie tylko w leczeniu, ale i profilaktyce grypy, np. po kontakcie z osobą chorą. Lek należy podać do dwóch dni od pierwszych objawów. Po tym czasie pozostaje tylko leczenie objawowe, czyli zmniejszanie gorączki, hamowanie kaszlu, leczenie przeciwbólowe – wyjaśnia w rozmowie z PAP prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, wojewódzka konsultant w dziedzinie epidemiologii w woj. podlaskim.
W aptekach w Legnicy na Dolnym Śląsku problem z dostępnością oseltamiwiru występuje od tygodnia.
– W sobotę tych leków nie było w żadnej z aptek w obrębie 100 kilometrów od naszej apteki – powiedziała PAP kierowniczka dużej apteki w Legnicy. Farmaceutka podkreśliła, że zapotrzebowanie wśród pacjentów na ten lek jest bardzo duże. – Mamy szczyt sezonu grypowego, w Legnicy przychodnie pełne są pacjentów.
Podobnie jest w aptekach w woj. łódzkim. Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi, mgr farm. Łukasz Konka powiedział PAP, że nawet jeśli oseltamiwir pojawia się na stanie, to trafia do aptek w niewielkich ilościach i znika z półek błyskawicznie.
– Właśnie sprawdziłem w systemie i najbliższa apteka mająca na stanie ten lek znajduje się 107 km od Łodzi. To sytuacja wyjątkowa i obrazuje obecną skalę zachorowań na grypę w kraju. Ostatni raz takie braki mieliśmy w pierwszej fali COVID-19, kiedy łapano się wszystkich metod leczenia i ten lek wówczas też przestał być dostępny. Takiego natarcia grypy, jak teraz nie było od bardzo dawna, a dostawy leków zamawiane są do kraju na podstawie średniej zachorowań z ubiegłych lat. Można powiedzieć, że grypa w tym roku zaskoczyła tak, jak czasem zima drogowców.
W krakowskich aptekach brakuje oseltamiwiru i innego leku przeciw grypie: baloksawiru. – Bywają jeszcze dawki dziecięce, ale dawki dla dorosłych pojawiają się sporadycznie – potweirdza wiceprezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie, mgr farm. Beata Nowak.
Prof. Joanna Zajkowska tłumaczy, że w Polsce dominuje grypa typu A; przede wszystkim podtyp H1N1.
– Odpowiada obecnie za ok. 60 proc. zachorowań. Typ ten podobny jest do tego, który wywołał pandemię grypy w 2009 r. Za inne zachorowania odpowiada wirus H3 i grupa wirusów B. Oseltamiwir jest skuteczny w leczeniu wszystkich tych typów grypy – wyjaśnia ekspertka.
Ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała we wtorek w rozmowie z Polsat News, że leki przeciw grypie dotrą do aptek w piątek, 14 lutego. Do hurtowni farmaceutycznych zostało dostarczonych 20 tys. opakowań. Minister przypomniała, że jedna z polskich firm farmaceutycznych dostała substancję czynną leku i do 14 lutego wyprodukuje 180 tys. opakowań. Poza tym, po zwróceniu się resortu do Europejskiej Agencji Leków, do Polski ma do 19 lutego trafić 80 tys. dawek z innych państw, a w kolejnej dostawie: 120 tys. opakowań.
Zdaniem prof. Joanny Zajkowskiej tegoroczna wysoka skala zachorowań ma związek z łagodną zimą: – Do tej pory było niewiele dni z ujemną temperaturą, powietrze jest wilgotne. To sprawia, że aerozole zakaźne dłużej się utrzymują w powietrzu i łatwiej może dojść do zakażenia.
Przyczyną wysokiej liczby zachorowań jest też niski poziom wyszczepienia wśród Polaków przeciw grypie. To ok. 5 proc. populacji – tegoroczną szczepionkę przyjęło do tej pory 1,7 mln osób.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)