Sucha Górna (woj. dolnośląskie). Dwie osoby nie żyją, a 23 trafiły do szpitala po wypadku autokaru w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku.
Autobusem podróżowało 51 osób, które wracały z jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu. Pasażerowie byli w różnym wieku. Wśród nich były także dzieci.
- 7 osób było uwięzionych w autobusie, kilka leżało poza nim, a kilka poruszało się wokół tego autobusu - relacjonuje st. kpt. Daniel Mucha ze straży pożarnej we Wrocławiu.
- 4 osoby były przygniecione, więc tutaj była naprawdę tragiczna sytuacja i bardzo dużo pracy, którą musieli włożyć strażacy odkopując ręcznie ziemię, żeby dostać się do tych poszkodowanych – przyznał st. kpt. Mucha.
- Autobus jechał z Wrocławia do Tczewa i Międzyrzecza, bo stamtąd były osoby, które są poszkodowane – poinformował mł. insp. Waldemar Cichocki z policji w Polkowicach.
Pięć osób znajduje się w stanie ciężkim. Wstępnie informowano o jednej ofierze, ale po kilku godzinach zmarła druga osoba. Pojazd wywrócił się przed wjazdem na rondo drogi ekspresowej S3. Trasa jest już przejezdna.