Piła (woj. wielkopolskie). Spadochroniarz spadł z wysokości tysiąca metrów zahaczając o drzewo. Trafił do szpitala w ciężkim stanie, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (20.08) na lotnisku w Pile. Jak poinformowała policja, poszkodowany to 45-letni mieszkaniec gminy Ujście. W dniu wypadku mężczyzna wykonywał swój czwarty skok. Spadochron otworzył się prawidłowo, ale skoczek wcześniej nie ustabilizował sylwetki w locie i kręcił się wokół własnej osi.
- Uraz dotyczy głównie klatki piersiowej. Przy upadku z tak dużej wysokości można mówić o ogromnym szczęściu, że doszło do tak skromnych obrażeń - poinformował Łukasz Pawłowski z pilskiego szpitala.