Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jednymi z najciekawszych wizerunków Lublina są ryciny, litografie, rysunki, akwarele, czy choćby drzeworyty ponieważ dopiero na nich widać, jakim przeobrażeniom architektonicznym i urbanistycznym ulegał Lublin na przestrzeni wieków. To na nich można zobaczyć nieistniejące budynki i ulice. W dzisiejszym cyklu publikujemy jedne z najstarszych ilustracji Lublina, pochodzące z pierwszej połowy XIX w.
Widoków Lublina z XVII i XVIII wieku zachowało się bardzo niewiele. Zmienia się to wraz z początkiem XIX wieku. W tym czasie wśród artystów bardzo popularna staje się praktyka szkicowania z natury – artyści poszukując ciekawych kadrów, nie poprzestają na szkicowaniu widoków ogólnych, ale również zaczynają eksplorowować odważniej samo miasto. Na ilustracjach, które publikujemy zobaczyć można np. nieistniejące fragmenty fortyfikacji przy ulicy Świętoduskiej. Bardzo ciekawie prezentuje się Krakowskie Przedmieście. Imponująco wyglądają lubelskie kościoły. Cennymi historycznymi ciekawostkami są ilustracje prezentujące zdrój Sławinek oraz dworek Wincentego Pola.
