Pod płytą rynku w Kraśniku archeolodzy natrafili na budynek – prawdopodobnie dawny ratusz. W niedalekiej odległości zlokalizowali też studnię. Oznacza to, że plany przebudowy rynku trzeba gruntownie zweryfikować
– Nieinwazyjne badania archeologiczne na rynku w Kraśniku (prowadzone na przełomie sierpnia i września br.-red.), były pierwszymi w historii miasta badaniami, które wyprzedzały zaplanowaną inwestycję – podkreśla Marcin Piotrowski, archeolog, nadzorujący prace.
Niestety, na co zwraca uwagę Piotrowski, zwykle jest tak, że robotnicy coś odkopują na terenie objętym nadzorem konserwatora, a archeolodzy te obiekty ratują, o ile jest jeszcze na to szansa.
– Ewentualnie dokumentuje się zniszczone zabytki, co towarzyszy już rozpoczętym pracom budowlanym – dodaje Piotrowski. – W przypadku Kraśnika na szczęście stało się inaczej.
Zespół archeologów pracujący na zlecenie Urzędu Miasta w centrum Starego Miasta w Kraśniku miał za zadanie rozpoznanie tego co jest pod płytą rynku bez konieczności kopania. Badacze korzystali z różnych metod i urządzeń.
– Wykorzystywaliśmy m.in. dane ze skaningu laserowego, którym jest objęta cała Polska – mówi Piotrowski. – Do tego zbieraliśmy też inne dane, dokładniejsze pomiary GPS, które pozwoliły nam zarejestrować w rynku miejsca gdzie zapada się grunt.
Wykonano też odwierty, a archeolodzy badali teren georadarem. – Wyniki tych badań są rewelacyjne – przyznaje Piotrowski. – Udało nam się potwierdzić, że pod płytą rynku jest studnia o czworokątnym zarysie. Studnia ta znajduje się na najstarszym planie Kraśnika z początku XIX w.
Kolejny obiekt, który udało się uchwycić – prostokątna budowla dwuizbowa z dostawką – to prawdopodobnie dawny ratusz z wieżą zegarową. Znajduje się w centralnej części placu – między Pomnikiem Kraśnickiej Cegły a drogą.
– Ja datuję ten obiekt na okres przed 1734 r. kiedy ostatecznie zdecydowano o tym, aby nie odbudowywać spalonego ratusza – mówi dr Dominik Szulc, historyk PAN, Społeczny Opiekun Zabytków Miasta Kraśnik, uczestniczący w pracach badawczych. – Na potrzeby władz miasta zaczęto wynajmować przyrynkowe domy.
Już wiadomo, że badania w zabytkowej części Kraśnika były niezbędne, zwłaszcza w perspektywie planowanej przebudowy rynku.
– Zarówno studnia, którą znaleźliśmy, jak też budynek, który jest najprawdopodobniej dawnym ratuszem nieco wymuszają zmianę koncepcji zagospodarowania przestrzennego rynku – mówi dr Szulc – Budując fontannę natrafi się na studnię. W miejscu, w którym się znajduje, planowano wykopy do głębokości ok. 3 m. Jeśli doszłoby do nich pracownicy budowlani natrafiliby na tę właśnie studnię i decyzją konserwatora roboty byłyby wstrzymane. Rodziłoby to kolejne problemy.
Burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk zapowiada, że o tym jak ma wyglądać przebudowa rynku, będzie rozmawiać z radnymi.
– Musimy zastanowić się co zrobić w takiej sytuacji – przyznaje Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika. – Plan był taki, aby wybudować fontannę i wymienić kostkę. Tyle, że w projekcie nie było mowy o tym, co pod płytą rynku się znajduje. Kiedy projekt powstawał, w poprzedniej kadencji, nie wykonano badań archeologicznych. Nam zależy przede wszystkim na tym, aby mieszkańcy na rynku spędzali wolny czas, a nie uciekali z niego. Brakuje tam zwłaszcza zieleni.