Strażacy policjanci i mieszkańcy Gościeradowa cały piątkowy wieczór szukali małej dziewczynki, która wyszła z psem na spacer. Na szczęście udało się ją odnaleźć zanim zrobiło się zupełnie ciemno.
- Sąsiadka, która widziała dziewczynkę z psem twierdziła, że dziecko szło w stronę lasu - mówi Janusz Majewski, z policji w Kraśniku. - Do rozpoczęcie poszukiwań gotowy był już śmigłowiec i oddziały prewencji KWP w Lublinie. Do akcji włączyła się ochotnicza straż pożarna.
Biegnącą przy jezdni dziewczynkę zauważył z auta Wojciech Czapla, komendant kraśnickiej policji, który kierował poszukiwaniami. Dziecko doszło do okolic miejscowości Wymysłów, cztery kilometry od zaginięcia, od którego upłynęła już ponad godzina. Anetka przebiegała za psem przez jezdnię nie zważając na jadące pojazdy.
- Początkowo pies nie pozwalał nikomu zbliżyć się do dziecka - dodaje Majewski. - Złagodniał, gdy przybyli na miejsce opiekunowie małej Anetki.