CBA zwróciło się do Rady Nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego z wnioskiem o odwołanie Andrzeja Maja, pełniącego funkcję prezesa KPM.
Jak ustalili kontrolerzy CBA, w trakcie pełnienia funkcji były starosta kraśnicki posiadał więcej niż 10 proc. udziałów przekraczających 10% kapitału zakładowego w spółce prawa handlowego.
– Rzeczywiście mam udziały w spółce prawa handlowego. Podjąłem już działania aby się ich pozbyć – podkreśla Andrzej Maj, prezes Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego w Kraśniku, który jest także radnym powiatowym. – Czekam też na decyzję Rady Nadzorczej, która zapewne odwoła mnie z funkcji, ponieważ w tej sytuacji innej możliwości nie ma.
Andrzej Maj przyznaje, że kontrolą CBA, która rozpoczęła się już we wrześniu br. był zaskoczony. – Nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji – stwierdza Maj. – Na szczęście informację o posiadanych udziałach (ma ich 25 - red.) wpisałem w oświadczeniu majątkowym, które składałem jako prezes miejskiej spółki. Jeśli bym tego nie zrobił konsekwencje prawne byłyby zupełnie inne.
– Moja wiedza w sprawie kontroli CBA odgranicza się jedynie do informacji prasowych – zaznacza Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika. – Rozumiem, że stosowne pismo zostało już skierowane do przewodniczącej rady nadzorczej KPM, ponieważ to rada nadzorcza podejmie decyzję w tej sprawie.
Ma na to 30 dni.