Do Biura Rady Miasta Kraśnik wpłynęła petycja w sprawie delegalizacji działalności LKS Tęczy Kraśnik lub przynajmniej zmiany nazwy tego klubu. – To miał być żart – przyznają pomysłodawcy. Prześmiewczej korespondencji trafiającej do urzędu po uchwałach radnych o LGBT, wi-fi i 5G jest zresztą więcej.
O Kraśniku, ponad 30 tys. mieście, leżącym na trasie między Lublinem a Rzeszowem, w przeszłości było już głośno. Tyle że lokalnie: a to za sprawą kilkunastu papieskich rzeźb, z wyciętych w miejskim parku lip, które trafiły później na listę najbrzydszych rzeźb ukazujących Jana Pawła II; a to z kolei za sprawą palm sprowadzonych z Pakistanu i posadzonych nad zalewem, czy pomnika „radzieckiego partyzanta”. Tegoroczna sława przebiła jedna wszystkie wcześniejsze. Poszło o uchwałę radnych, że miasto będzie „wolne od ideologii LGBT”. Później doszła jeszcze uchwała przeciwko masztom 5G i wi-fi – z której ostatecznie radni, po fali drwin, się wycofali.
Lawiny prześmiewczych komentarzy i memów na temat Kraśnika cofnąć się jednak nie dało. Korespondencja licząca kilkadziesiąt pozycji wpłynęła m.in. do biura kraśnickiej rady. Wśród adresatów były nie tylko osoby podpisujące się z imienia i nazwiska, ale np. „Jaś Fasola” czy „Nostradamus”.
– Od kilku tygodni otrzymujemy dużo maili, a na naszych stronach w mediach społecznościowych pojawia się bardzo dużo komentarzy nawiązujących do uchwał Rady Miasta w sprawie LGBT i sieci 5G – przyznaje Daniel Niedziałek z Biura Burmistrza. – To najczęściej krytyczne lub sarkastyczne opinie wyrażane przez internautów z całego kraju. Obiektem żartów są nie tylko radni, ale także mieszkańcy Kraśnika. Tych wiadomości jest w ostatnich dniach trochę mniej, ale zapewne pojawią się kolejne, gdy w mediach będą nowe informacje na temat Kraśnika. Zwłaszcza że do Rady Miasta wpływają kolejne petycje. Takie jak ta kpiąca w sprawie klubu LKS „Tęcza”, ale też pisane na „poważnie” – jest np. nowa petycja w sprawie ochrony zdrowia mieszkańców przed elektroskażeniami.
Autorzy pierwszej z nich oświadczają, że są „dumni z działalności Rady Miasta Kraśnik, której członkowie z troską wykonują mandat społeczny na rzecz mieszkańców swojej małej ojczyzny” – czytamy w petycji. „Stoicie Państwo jak skała na straży wartości tradycyjnych, Polskich i konserwatywnych. Siły wrogie Ojczyźnie drżą i wyją ustami antypolskich mediów, widząc Waszą heroiczną działalność sprzeciwiającą się ideologii LGBT” – piszą autorzy petycji, za którą stoi inicjatywa społeczna Ruch Ośmiu Gwiazd. Ruch wyrósł na sprzeciwie wobec rządów PiS. Wnoszą o przyjęcie uchwały w sprawie zdelegalizowania działalności lub zmiany nazwy Ludowego Klubu Sportowego Tęcza Kraśnik. „Dzisiaj tęcza to symbol zepsucia, dewiacji, rozbicia rodzin i niszczenia duszy najmłodszych, bezbronnych obywateli”.
– Petycję dotyczącą klubu Tęcza Kraśnik odebraliśmy jako żart – przyznaje Dorota Posyniak, przewodnicząca Rady Miasta Kraśnik. Klub Tęcza Kraśnik ma wieloletnią tradycję i zasługuje na szacunek i uznanie.
Jaki był cel skierowania pisma w sprawie klubu „Tęcza”? – To miał być żart. Chcieliśmy pokazać, jak absurdalne uchwały podejmują radni z Kraśnika, którzy wszędzie widzą zagrożenie – zaczynając od osób o orientacji homoseksualnej, przez technologię 5G, na wi-fi kończąc – odpowiedział Dziennikowi administrator profilu Ruch Ośmiu Gwiazd na Facebooku. – Nie było naszą intencją wyśmianie Kraśnika jako miasta, ani tym bardziej jego mieszkańców, a jedynie rady miasta. Jesteśmy pewni, że zdecydowana większość mieszkańców tego miasta zdaje sobie sprawę z tego, jak oderwana od rzeczywistości i faktów naukowych jest nagonka na, dajmy na to, technologię wi-fi.
Dodajmy, że zarząd klubu „Tęcza” jeszcze we wrześniu wydał oświadczenie. Stwierdzając, że odcina się od wszelakich skojarzeń i opinii zamieszczanych w mediach i social mediach, a także że nie chce brać udziału w medialnych i politycznych przepychankach. „Nasz klub powinien kojarzyć się tylko i wyłącznie ze sportem” – podkreśliły władze klubu.