Były burmistrz Kraśnika, jego zastępczyni i były dyrektor Centrum Kultury i Promocji mogli narazić miasto na straty – uważa Mirosław Włodarczyk, nowy burmistrz miasta. Właśnie skierował sprawę do prokuratury.
za ekipy burmistrza Piotra Czubińskiego. Gwarantowały wysokie dochody nawet w sytuacji zwolnienia z pracy.
– Rzeczywiście, otrzymaliśmy zawiadomienie dotyczące byłych władz miasta – potwierdza Małgorzata Samoń, prokurator rejonowy w Kraśniku. – Będziemy prowadzić czynności w tej sprawie.
Kontrakt, którego dotyczy doniesienie, został zawarty ze Zbigniewem Nitą, dyrektorem CKiP na 24 miesiące.
– Umowę z nim podpisała zastępca burmistrza Agnieszka Orzeł-Depta. Z dokumentów wynika,
że w kwietniu, my sądzimy, że są antydatowane i w rzeczywistości odbyło się to w listopadzie
ub. roku. Natomiast burmistrz Czubiński zdecydował 13 grudnia 2010 r. o odwołaniu Nity z końcem roku – wyjaśnia Ireneusz Jach, radca prawny Urzędu Miasta w Kraśniku.
Odwołanemu dyrektorowi zgodnie z kontraktem przysługiwało nawet 200 tys. zł. – Wskazaliśmy ludzi, którzy brali udział w tym procederze. Chodzi o Zbigniewa Nitę, Agnieszkę Orzeł-Deptę i Piotra Czubińskiego – dodaje Jach. – To skok na kasę, bowiem na podstawie tej umowy wyłudziliby pieniądze od miasta.
Zbigniew Nita jest zaskoczony. – O prokuraturze nic nie słyszałem. W takim razie sąd rozstrzygnie tę sprawę – ucina. Z byłym burmistrzem i jego zastępczynią nie udało nam się skontaktować.
Co z pozostałymi kontraktami? – Są wciąż badane – dodaje Jach.