Lokalizacja miejsca do handlu dla rolników podzieliła radnych z Kraśnika. Burmistrz miasta, realizując zapisy ustawy zaproponował by bez opłat, dwa razy w tygodniu, gospodarze sprzedawali płody rolne i wyroby rękodzielnicze na targu przy ul. Strażackiej.
Kraśnik jest kolejnym samorządem, który wyznacza miejsce ułatwiające rolnikom sprzedaż bezpośrednią.
– Przedstawiony projekt uchwały jest realizacją obowiązku wynikającego z ustawy z dnia 29 października 2021 r. o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników – wyjaśniła w czwartek radnym Sylwia Łukasik, kierująca Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Zgodnie z zapisami tej ustawy zostało wyznaczone miejsce do prowadzenia handlu na terenie miasta Kraśnik. Jest to część działki na terenie targowiska miejskiego przy ul. Strażackiej.
Zgodnie z przepisami, w wyznaczonym miejscu handel mogą prowadzić wyłącznie rolnicy. – W rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników – zaznaczyła Łukasik.
Osoby te mogą sprzedawać „wyłącznie produkty rolne lub spożywcze oraz wyroby rękodzieła wytworzone w gospodarstwie rolnym”. – Zgodnie z zapisami ustawy handlujący w tym miejscu w piątki i soboty są zwolnieni z opłaty targowej – dodała Łukasik.
– Pomysł aby był to targ przy ul. Strażackiej jest bardzo chybiony – ocenił radny Marian Tracz, który podkreślił, że „miasto wydało potężne pieniądze na targowisko przy ul. Fabrycznej i Oboźnej”. Jego zdaniem targ przy ul. Strażackiej jest za mały. – Jak rolnik przyjedzie ze zbożem, czy też innymi produktami to gdzie on tam stanie? Co jak będzie potrzeba dojechać większym samochodem? – dopytywał radny Tracz.
– Radny Marian Tracz ma stuprocentową rację – przytaknął klubowemu koledze radny Jerzy Misiak. – Targowisko na ul. Strażackiej jest najmniejsze. Zdaniem radnego Misiaka lokalizacja miejsca na rolniczy handel na targu przy ul. Strażackiej może być, ale pod warunkiem, że drugie takie miejsce będzie na terenie dzielnicy fabrycznej.
Odmienne zadanie od przedmówców miała radna Angelika Marcinkowska. – Od dziecka pamiętam, że na targu przy ul. Strażackiej handlowało się płodami rolnymi – opowiadała radna. – Chodziliśmy w to miejsce z rodzicami, ale też sami sprzedawaliśmy swoje produkty, bo mój ojciec jest kraśnickim rolnikiem.
Do dyskusji włączył się też radny Jan Albiniak, który zaproponował, aby ten punkt przełożyć na kolejną sesję.
– W mojej ocenie przedłożony projekt uchwały jest zasadny – skomentował propozycję radnego zastępca burmistrza Piotr Janczarek. – Powinniśmy umożliwić taką sprzedaż możliwie jak najszybciej. Janczarek stwierdził też, że dodanie kolejnych lokalizacji nie da podać od ręki, co dokładniej wyjaśniła kierowniczka Sylwia Łukasik.
– Nie jestem absolutnie przeciwniczką rozszerzenia tych miejsc, ale trudno będzie to zrobić teraz autopoprawką, ponieważ musi to być teren o jednoznacznie wytyczonych granicach – przestrzegała kierowniczka wydziału, a to wymaga wglądu chociażby w mapę.
Ostatecznie radny Albiniak wycofał swój wniosek, po tym jak padła zapowiedź, że na następną sesji Ratusz przygotuje propozycje kolejnych miejsc do handlu dla rolników.