Bardzo gorąca noc przeżyli mieszkańcy lokali socjalnych przy ulicy Szopena 12 w Kraśniku. Czterdzieści jeden osób, mieszkańców baraku spędziło noc na ratowaniu swojego dobytku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Dla wszystkich jedyną drogą ucieczki były okna. Korytarz najszybciej zajął się ogniem.
- Bardzo szybko się zajął dach, później ściany. W akcji gaśniczej brało udział aż siedem jednostek straży Na razie przyczyna pożaru nie jest znana - mówi Tomasz Ksiądz rzecznik PSP w Kraśniku.
Podczas akcji gaśniczej mieszkańcy ratowali swój dobytek. Przez okna wynosili łóżka, szafy, radia, telewizory a nawet talerze i szklanki.
- Część osób załatwiło sobie lokale na własną rękę, pozostałych umieściliśmy w internacie zespołu szkół nr 3 w Kraśniku. Organizujemy również zbiórkę darów. Tym ludziom potrzeba praktycznie - mówi Bożena Ciastek, zastępca kierownika MOPS w Kraśniku.
Dary dla pogorzelców można przynosić do siedziby MOPS w Kraśniku przy ulicy Grunwaldzkiej.