Kandydat PiS do sejmiku Michał Mulawa zawiadomił w poniedziałek prokuraturę, że "ktoś rozpowszechnia o nim nieprawdziwe informacje. Tego samego dnia do naszej redakcji dotarł e-mail z kontrowersyjnym nagraniem i informacją, że jedną z wypowiadających się w nim osób jest Michał Mulawa.
W nagraniu słychać rozmowę dwóch mężczyzn, prawdopodobnie odbyła się ona w jednym z klubów w Biłgoraju. W tle przesłanego do naszej redakcji materiału dźwiękowego słychać głośną muzykę, pod koniec nagrania pada nazwa lokalu, słychać też kelnera.
Głos jednego z rozmawiających mężczyzn może należeć do Michała Mulawy. W nagraniu człowiek ten wypowiada się o kilku lokalnych politykach. Pada np. zdanie: "(tu nazwisko) to jest czerwona ku…”. Nie wszystko da się zrozumieć, bo słowa są niewyraźne, zagłuszane przez głośną muzykę.
"To skandal, jacy ludzie są liderami PiS” - komentuje osoba, która przesłała nagranie do naszej redakcji.
- Takie zawiadomienie do nas rzeczywiście wpłynęło - mówi Zbigniew Reszczyński, prokurator rejonowy w Biłgoraju. - Na tym etapie nic więcej nie mam do powiedzenia.
- Wokół pana Michała Mulawy tworzy się pewien szum, być może związane jest to ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi - przypuszcza Katarzyna Maćkowska, adwokat reprezentująca polityka. - Potwierdzam, że chodzi o nieprawdziwe informacje, które są na jego temat ujawniane i rozpowszechniane.