Osiem jednostek straży pożarnej gasiło pożar hali na fermie drobiu w Chodlu (pow. opolski). W płonącym budynku było 13 tys. indyków. Wszystkie padły na miejscu. Sytuacja jest już opanowana.
W płonącej hali znajdowało się 13 tys. indyków: cała hodowla fermy. - Wszystkie zwierzęta zatruły się dymem. Padły na miejscu - mówi kpt. Ryszard Starko z Komendy Wojedzkiej PSP w Lublinie. Straty są szacowane na kilkaset tys. zł. Przyczyny pożaru ustali dochodzenie.
Obok budynku są dwa zbiorniki z gazem służącym do ogrzewania fermy. - Zabezpieczyliśmy je przed wybuchem - informuje kpt Ireneusz Kotowski z opolskiej straży pożarnej. - Sytuacja jest już opanowana. Trwa dogaszanie pożaru.
Ferma, na której wybuchł pożar, paliła się też w styczniu tego roku. Wtedy doszczętnie spaliła się hala przygotowana pod hodowlę drobiu. Straty oszacowano na 100 tys. zł. Ale udało się uratować mienie o wartości 200 tys. zł, bo dzień później do fermy miał dotrzeć transport 12 tys. indyczek. Ptaki cudem uniknęły śmierci.