
W końcu uregulowano rzekę Białą w Godziszowie. Dokumentację opracowano ponad siedem lat temu i tyle też trwały protesty ekologów.

Dopięli swego. Pod koniec ubiegłego roku nad rzeką Białą zamontowano 150 takich budek. Koszt jednej wynosi około 100 zł. To nie jedyny przypadek, kiedy to Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków z Gdańska blokuje prace melioracyjne w korytach rzek na Lubelszczyźnie. Organizacja ta bowiem została dopuszczona jak uczestnik w postępowaniach inwestycyjnych.
- Mamy z tym problem nie tylko jeżeli chodzi o rzeki, ale też wały przeciwpowodziowe. Ekolodzy żądają zakładania budek lęgowych. Ostatnio oprócz tych w Godziszowie musieliśmy zawiesić 400 budek lęgowych dla ptaków podczas modernizacji wałów wzdłuż Wisły - żali się Leszek Boguta, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie.
Ekolodzy chcą rekompensaty za wycięte drzewa. Uważają, że w ten sposób pozbawia się ptaki możliwości zakładania gniazd lęgowych.
- Wycinając stare drzewa, pozbawiamy możliwości lęgowych dziuplaki, czyli ptaki, które zagnieżdżają się w dziuplach. Wszystkie one są pod ochroną. Innym aspektem jest to, że w części melioracja rzeki Białej wchodziła w teren Natura 2000 Lasy Janowskie i wymagała raportu o oddziaływaniu na środowisko - wyjaśnia dr Jarosław Krogulec, dyrektor ds. ochrony przyrody w Ogólnopolskim Towarzystwie Ochrony Ptaków w Warszawie.
Niewykluczone, że niedługo ekolodzy znowu dadzą o sobie znać. - Niebawem zostaną uruchomione środki na inwestycje w ramach unijnych programów na lata 2007-2013 i znowu się zacznie - mówi dyr. Boguta. Podkreśla równocześnie, że obecnie planując każdą inwestycje od razu uwzględniane są koszty związane za montowaniem budek.
Ekologów obawia się również wójt Godziszowa. - Mamy opracowaną dokumentację na modernizacje dalszego odcinka rzeki aż do Wólki Ratajskiej. Ale boję się, że znowu cała procedura będzie wyglądała tak samo - wzdycha Olech.