59-letnia kobieta stała przed swoim domem w gminie Izbica w czasie prowadzenia prac porządkowych. Z kosiarki pracującej przy drodze odpadł uchwyt do mocowania noża i ranił ją w łydkę. Niestety, po kilku dniach okazało się, że konieczna jest amputacja nogi. 59-latka zmarła niecały miesiąc później.
O sprawie pisze "Tygodnik Zamojski".
To tego tragicznego zdarzenia doszło 3 sierpnia 2018 r. Natomiast 16 grudnia ub. r. do Sądu Rejonowego w Zamościu trafił akt oskarżenia wobec 60-latka z Urzędu Gminy Izbica. Mężczyzna obsługiwał ciągnik z podczepioną kosiarką. Oskarżono go o to, że podczas koszenia trawy umyślnie naraził kobietę na bezpośrednie niebiezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. 60-latek miał nieprawidłowo posługiwać się kosiarką. W marcu stanie przed sądem.
Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Po tragicznym zdarzeniu z sierpnia 2018 r. kobieta trafiła do szpitala. Rana wydawała się niegroźna. Jednak jak się okazało, po kilku dniach lekarze powiedzieli, że konieczna jest amputacja nogi 59-latki. Niestety, pokrzywdzona zmarła 1 września. Przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa w przebiegu wstrząsu septycznego (sepsy).
Prokuratura Regionalna w Lublinie sprawdzała, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej. Śledczy nie dopatrzyli się zaniedbań i umorzyli postępowanie. Rodzina kobiety złożyła zażalenie.