Zatrzymani to dwaj Gruzini, którzy ukrywali się przed polską policją.
– Jeden z nich został zatrzymany przez Straż Graniczną. Drugi przebywał na terenie Ukrainy. Został zatrzymany przez tamtejsze służby i przekazany nam w drodze ekstradycji – wyjaśnia Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie prowadzone jest śledztwo dotyczące napadu, do którego doszło w Łopienniku Górnym w połowie listopada 2017 r.
Adam T., właściciel jednego z kantorów w Chełmie, wsiadł do samochodu razem z żoną. Ujechali zaledwie kilkaset metrów od domu, gdy ich audi staranował osobowy mercedes. Po chwili tuż obok zatrzymał się renault, którym jechali bandyci. Pobili Adama T., po czym ukradli mu torbę z pieniędzmi.
Napad nie trwał nawet minuty. 55-letni właściciel kantoru nie miał szans na uniknięcie zderzenia i skuteczną obronę przed napastnikami. Został dotkliwie pobity, złodzieje bili go po głowie kamieniem. Mężczyzna trafił później do szpitala. Miał połamane kości twarzoczaszki.
Napastnicy zabrali około 70 tys. zł. Renault, którym uciekli było kradzione. Bandyci porzucili samochód kilka kilometrów od Łopiennika Dolnego, przesiedli się do dwóch innych pojazdów i uciekli.
Śledczy ustalili, że dwaj napastnicy to Gruzini w wieku 28 i 33 lat. Obaj byli poszukiwani przez policję. Dopiero teraz udało się ich zatrzymać i postawić im zarzuty. – Podejrzani nie przyznali się do zarzucanego im czynu – dodaje prokurator Szykuła.
Obaj podejrzani czekają na proces w areszcie. Grożą im przynajmniej 3 lata więzienia.