Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubartów

20 października 2022 r.
18:26

Krwawiące serce matki. Płakała, kiedy w sądzie słuchała relacji, jak syn zadawał jej ciosy nożem

0 1 A A

Matka łkała słuchając w sądzie opisu ataku, który tylko cudem przeżyła. Prokurator czytał, jak jej własny syn zadawał jej ciosy nożem. Artur G. siedział w tej samej sali, kilka metrów od matki, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Kiedy po ponad godzinie mężczyzna był wyprowadzany z sali, kobieta zapytała czy może go przytulić

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Tego dnia tak się znęcił nade mną, że myślę, że chciał odebrać mi życie – mówiła w czwartek w sądzie matka Artura G. Starsza kobieta kilkanaście minut przed rozpoczęciem swoich zeznań z trudem słuchała opisu dramatycznych wydarzeń z 27 stycznia tego roku.

Artur G. mieszkał w domu w Lisowie pod Lubartowem razem ze swoją żoną, dziećmi oraz matką. Tego dnia już około południa wszczął pierwszą awanturę, zarzucając matce, że gotuje jedzenie dla psów, przez co w domu brzydko pachnie. Matka broniąc się zagroziła, że zadzwoni do kuratorki sądowej ustanowionej dla rodziny, małżeństwo G. miało bowiem ograniczoną władzę rodzicielską. Mężczyzna już wcześniej siedział w więzieniu, a po wyjściu dużo pił i wszczynał w domu awantury.

W dniu, w którym doszło do dramatu, żona Artura G. widząc, że może dojść do zaognienia konfliktu, zaproponowała, żeby wyszli z dziećmi z domu. Artur G. jednak po jakimś czasie wrócił, bo żona poprosiła go o pieluchy dla dzieci.

Na widok matki w kuchni zareagował agresją, zaczął używać wulgaryzmów i grozić kobiecie. Chwycił za nóż kuchenny, a drugą ręką złapał ją za ubranie i zadał kilka ciosów nożem w okolice pachwin i dolnej części tułowia.

– Zaczęłam go prosić, nie rób mi tego, nie rób, dam ci wszystkie pieniądze – zeznawała w czwartek w sądzie Zofia G. – Krew mnie zalała, zaczęłam się już chwiać. A on powiedział: masz za to, że zadzwoniłaś do kuratorki.

Kiedy kobieta zaczęła tracić przytomność, posadził ją na krześle. Potem umył nóż i wytarł o rękaw kurtki. Zabrał pieluchy dla dzieci i wyszedł z domu. Jego matka w tym czasie wykrwawiała się. Miała ogromne szczęście, że do domu weszli mieszkający w sąsiednim domu krewni. To oni wezwali pomoc. Jak mówi kobieta, ocknęła się dopiero w karetce.

– Usłyszałam sygnał, potem zobaczyłam sanitariuszy i powiedzieli: wieziemy panią do szpitala do Lublina – opowiada.

Ranna kobieta miała uszkodzoną tętnicę brzuszną, była natychmiastowo operowana. Zdaniem prokuratora, zadane jej rany mogły ją zabić.

Tymczasem Artur G. wrócił do żony i dzieci. Był zdenerwowany. Po jakimś czasie miał powiedzieć żonie, że dźgnął matkę nożem. Kobieta nie wiedziała, czy to co mówi mąż jest prawdą, postanowiła jednak nie wracać do swojego domu, tylko pojechać do własnej matki. Małżeństwo udało się tam taksówką razem z dziećmi. W domu teściowej Artur G. miał poinformować domowników, że zabił matkę nożem, mówiąc, że „zrobił to bez żadnych skrupułów”. Powiedział też, że zadał jej siedem ciosów nożem, a kuchnia była cała we krwi. Miał skomentować to stwierdzeniem: „to było dobre”. W domu teściowej groził także jej samej. Kiedy kobieta odmawiała picia z nim alkoholu, Artur G. chwycił za nóż, pokazał go i powiedział: „zrobię ci to samo co Zośce”.

Aby ukryć się przed policją, Artur G. z rodziną udał się do pensjonatu w Łęcznej. Na odchodne zagroził teściowej, że pozabija rodzinę, jeśli wezwie policję. To właśnie w pensjonacie Artura G. znalazła policja.

Zofia G. jako matka oskarżonego mogła przed sądem nie zeznawać. – Chcę, żeby wszyscy wiedzieli – stwierdziła stanowczo kobieta.

Mimo takiej deklaracji trudno było jej zacytować słowa syna, które miała od niego usłyszeć. Zrobiła to dopiero na wyraźne życzenie sądu. „Powiedział ty k…o, zdychasz, zdychasz i zdechnąć nie możesz” – relacjonowała.

Tym bardziej zaskakujące były słowa kobiety, kiedy mężczyzna w kajdankach był wyprowadzany z sali sądowej.

– Wysoki sądzie, czy ja mogę go przytulić? – pytała kobieta.

Nie zgodzili się na to policjanci eskortujący oskarżonego.

– To był mój syn ulubiony. Serce matki – tłumaczyła swoje zachowanie po wyjściu z sali sądowej.

Chciał wyjść z aresztu i zamieszkać w tej samej wsi

Artur G. nie przyznał się do usiłowania zabójstwa matki i grożenia zabójstwem teściowej. Twierdzi, że nie pamięta co się wydarzyło, ale na pewno nie zrobił tego, co jest mu zarzucane. Przyznaje się jedynie częściowo do zarzutów dotyczących znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną i matką.

Obrończyni Artura G. wnioskowała o nieprzedłużanie aresztu dla mężczyzny. Oskarżony przekonywał nawet, że jeśli zostanie wypuszczony zza krat to nie wróci do domu rodzinnego, tylko zamieszka u swoich przyjaciół. Oba wskazane adresy były w Lisowie, czyli tej samej miejscowości, w której doszło do tragicznych wydarzeń. Sąd nie zgodził się jednak, aby mężczyzna odpowiadał będąc na wolności.

Na następnej rozprawie będą zeznawać kolejni świadkowie.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Do 10 czerwca mieszkańcy gminy mają czas do zgłoszenia projektów na jubileuszową edycję budżetu obywatelskiego.

Marzysz o zmianie miasta? Zgłoś projekt do budżetu obywatelskiego Świdnika

Jeszcze tylko 4 dni świdniczanie mają by zgłosić swoje pomysły do kolejnej edycji budżetu obywatelskiego. Do dyspozycji mieszkańców jest milion zł.

Żółte sery do pizzy: przegląd i rekomendacje dla świadomych konsumentów

Żółte sery do pizzy: przegląd i rekomendacje dla świadomych konsumentów

Pizza – ulubiona potrawa wielu z nas, może być prawdziwą ucztą dla podniebienia, jeśli zostanie przygotowana z odpowiednich składników.

Nie żyje polski żołnierz, który strzegł granicy. "Spoczywaj w pokoju"

Nie żyje polski żołnierz, który strzegł granicy. "Spoczywaj w pokoju"

Nie żyje polski żołnierz, który strzegł granicy państwowej. Zmarł dzisiaj w godzinach popołudniowych w Wojskowym Insytucie Medycznym w Warszawie.

Jest terminarz PKO BP Ekstraklasy. Motor Lublin na początek zagra z niedawnym mistrzem

Jest terminarz PKO BP Ekstraklasy. Motor Lublin na początek zagra z niedawnym mistrzem

W czwartek poznaliśmy terminarz PKO BP Ekstraklasy na sezon 2024/2025. Motor Lublin na dzień dobry zagra przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa. Pierwszą kolejkę zaplanowano na dni: 19-21 lipca.

Całe województwo na żółto. Czy znowu czekają nas podtopienia?

Całe województwo na żółto. Czy znowu czekają nas podtopienia?

Kolejne burze nadchodzą nad województwo lubelskie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydaje alert dla całego województwa.

Taka fontanna tylko w Lublinie. Aż 20 pokazów w czerwcu

Taka fontanna tylko w Lublinie. Aż 20 pokazów w czerwcu

Przed nami 20 widowiskowych pokazów fontanny multimedialnej. Przez cały czerwiec będą rozpoczynać się o nowej godzinie.

Dworzec Lublin z nagrodą za dostępność

Dworzec Lublin z nagrodą za dostępność

Lubelski dworzec idzie jak burza i zdobywa kolejne nagrody. Teraz został doceniony za dostępność dla osób niepełnosprawnych. Podczas uroczystej gali w pałacu prezydenckim nagrodę odebrał dyrektor Grzegorz Malec.

Migranci atakują polskich żołnierzy i pograniczników

Polski żołnierz ranny na granicy w stanie śmierci klinicznej

Żołnierz raniony nożem na granicy z Białorusią jest w stanie śmierci klinicznej – podaje RMF 24. Rannego mundurowego przetransportowano helikopterem z Hajnówki do Warszawy.

Tomasz Celej (z piłką), to lider Matematyki

Czas na finał rozgrywek LNBA. Matematyka czy Patobasket?

W finale rozgrywek LNBA zmierzą się Matematyka oraz Patobasket. Każdy z tych zespołów rozegrał w tym sezonie 16 spotkań. Większość z nich udało się im wygrać, co doprowadziło ich do wielkiego finału LNBA.

Urlop na poligonie. Wikt i karabin od terytorialsów

Urlop na poligonie. Wikt i karabin od terytorialsów

Już za miesiąc startują „Wakacje z WOT”. Chętnych, by spędzić urlop na poligonie nie brakuje, dlatego 2 Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej uruchomiła dodatkowy – trzeci termin szkolenia podstawowego. Są jeszcze wolne miejsca.

Dwa wzmocnienia Hetmana Zamość przed nowym sezonem

Dwa wzmocnienia Hetmana Zamość przed nowym sezonem

Choć Hetman Zamość ma w tym sezonie do rozegrania jeszcze dwa mecze w „najciekawszej lidze świata” jego działacze już myślą o przyszłości w wyższej klasie rozgrywkowej i dokonali dwóch wzmocnień składu

To już trzynasta edycja sezonu Lublin. Aby wziąć udział wystarczy skorzystać z usługi jednego z partnerów i zebrać wystarczającą liczbę naklejek, które wymienimy na nagrody.

Gadżety za naklejki. Zagrasz z miastem?

Miasto po raz kolejny rusza z Sezonem Lublin. Za naklejki będzie można dostać gadżety.

Tomasz Fulara podczas prezentacji autobusu napędzanego wodorem

Lublin. Nowy wiceprezydent Tomasz Fulara

Od 15 czerwca Tomasz Fulara, dotychczasowy prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie zasiądzie w fotelu zastępcy prezydenta Krzysztofa Żuka. Kim jest wiceprezydent, który odpowiadać będzie w ratuszu za inwestycje i rozwój miasta?

zdjęcie ilustracyjne

Żołnierze zakuci w kajdanki. Szef MON: Zatrzymanie bulwersuje

Prokuratura oskarżyła dwóch żołnierzy o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Użyli oni broni wobec uzbrojonej w niebezpieczne narzędzia grupy migrantów. - Jeśli chodzi o zatrzymanie, bo to jest coś, co bulwersuje i mnie i opinię publiczną- stwierdził szef MON.

zdjęcie ilustracyjne

Oni badają rosyjskie wpływy w Polsce

Specjalna komisja ma zbadać rosyjskie i białoruskie wpływy w Polsce. Jej pracami kieruje szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium