Praktycznie każdego dnia na portalach ogłoszeniowych w dziale nieruchomości pojawiają się nowe ogłoszenia lokali gastronomicznych z Lublina. By przejąć w pełni wyposażony bar czy restaurację wcale nie trzeba dysponować dużą gotówką.
Wielu właściciel restauracji do zamknięcia swoich dobrze funkcjonujących biznesów przymusiły przedłużające się rygorystyczne rządowe restrykcje (restauracje mogą gotować jedynie na wynos). W 2020 roku polski rząd zamykał gastronomię dwa razy. Jak długo potrwa obecny lockdown? Nie wiadomo. Wielu przedsiębiorców czekać już dłużej nie może.
Takiej sytuacji na lubelskim rynku gastronomicznym, jak ma miejsce obecnie, nie było jeszcze nigdy. Za stosunkowo niewielkie pieniądze można przejąć bar czy w pełni wyposażoną restaurację na Starym Mieście, deptaku czy miasteczku akademickim.
Przykłady?
Restauracja o pow. 200 mkw. z patio i miejscem na letni ogródek na Starym Mieście jest wystawiona za 300 tys. zł. To odstępne, którego oczekuje obecny najemca lokalu. Comiesięczny czynsz to 5 tys. zł.
Nieco więcej, bo 390 tys., chce właściciel baru przy ul Cichej. „Lokal działa jako znany multitap pub w mieście z piwem kraftowym wraz z kuchnią amerykańską, która specjalizuję się na nietypowych burgerach” – zachęca. – „Bardzo atrakcyjny czynsz!”
Co ciekawe, by stać się restauratorem lub właścicielem baru, wcale nie trzeba płacić odstępnego. W internecie pojawia się coraz więcej takich ogłoszeń. Mowa jedynie o czynszu np. w ofertach wszystkich lokali (m.in. bar i klub) w budynku dawnego kina Wyzwolenie na ul. Peowiaków.
Z kolei na 4000 zł wyceniono Pub Koniec na Nadbystrzyckiej. A przyszły najemca „lokalu gastronomicznego na miasteczku akademickim” o pow. 60 mkw. (czynsz miesięczny 2500 zł netto) ma zapewnione „obniżkę czynszu przez pierwsze dwa miesiące adaptacyjne”.
Szczegóły ogłoszeń w galerii.