Wiele wskazuje na to, że największe partie opozycyjne dojdą do porozumienia w sprawie jesiennych wyborów do Senatu. Ciekawie robi się w Lublinie, gdzie obok przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości o senatorski mandat chce walczyć inny prawicowy polityk, były europoseł Mirosław Piotrowski
- Potwierdzam, zamierzam startować do Senatu w okręgu obejmującym Lublin z własnego komitetu – mówi nam prof. Mirosław Piotrowski, gdy pytamy go o pojawiające się w ostatnim czasie plotki, dotyczące jego ubiegania się o senatorski mandat. Prawicowy polityk związany z mediami o. Tadeusza Rydzyka trzykrotnie był wybierany europosłem z województwa lubelskiego. W 2004 roku startował z listy Ligi Polskich Rodzin, a w 2009 i 2014 roku był kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Formalnie nie był jednak członkiem żadnej z tych partii, a po wyborach występował z ich delegacji w Parlamencie Europejskiego.
Pod koniec ubiegłego roku zapowiedział utworzenie własnego ugrupowania. Ruch Prawdziwa Europa – Europa Christi miał wystartować w majowych eurowyborach, jednak formacja nie zdołała zarejestrować list i zebrać wymaganej liczby popisów poparcia we wszystkich okręgach. Piotrowski o miejsce Senacie będzie najprawdopodobniej walczył właśnie pod szyldem swojego ugrupowania i jak dodaje, wystawi ono swoich kandydatów do wyższej izby parlamentu także w innych okręgach w kraju.
To może być spory problem dla Prawa i Sprawiedliwości. Według nieoficjalnych informacji do Senatu z Lublina ma startować szef lokalnych struktur partii, poseł i wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz. W kuluarach mówi się jednak, że zabiega on w partyjnej centrali o wystawienie go na liście w wyborach do Sejmu i niewystawianie przez PiS w Lublinie kandydata do Senatu, w obawie przed ewentualną przegraną z byłym europosłem. Z posłem Michałkiewiczem nie udało nam się wczoraj skontaktować. Prof. Piotrowski ten wątek komentuje krótko: – Nie było żadnych rozmów o współpracy z PiS.
Sytuacja, w której o Senat walczyłoby dwóch prawicowych polityków mogłaby być korzystna dla opozycji. Choć do Sejmu największe ugrupowania opozycyjne startują oddzielnie, to w przypadku wyższej izby parlamentu trwają rozmowy o porozumieniu między skupioną wokół Platformy Obywatelskiej Koalicją Obywatelską, Polskim Stronnictwem Ludowym, które wspólnie z Kukiz’15 startuje pod szyldem Koalicji Polskiej oraz blokiem lewicowym, w którym prym wiodą Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosna i Razem.
– Jest jeszcze za wcześnie na podawanie nazwisk, ale będziemy mieć wspólnych kandydatów do Senatu – deklaruje Krzysztof Grabczuk, wiceprzewodniczący lubelskiej PO. Wiadomo, że z Lublina wystartuje radny wojewódzki Koalicji Obywatelskiej, były działacz .Nowoczesnej Jacek Bury. W okręgu bialskim pewniakiem jest były marszałek województwa Sławomir Sosnowski z PSL. Pozostałe kandydatury nie są jeszcze potwierdzone. W przypadku okręgu nr 14 (powiaty: lubartowski, łukowski, opolski, puławski i rycki) mówi się o szefie lubelskiego Komitetu Obrony Demokracji Krzysztofie Kamińskim, a jeśli chodzi o okręg nr 15 (powiaty: janowski, kraśnicki, lubelski, łęczyński i świdnicki) na giełdzie pojawia się nazwisko byłego posła, związanego z lewicą Arkadiusza Kaszni. Blok lewicowy może wskazać swojego kandydata także w Chełmie, a w grę wchodzą m.in. rektor chełmskiej Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej Michał Gołoś oraz przedsiębiorca z Włodawy Rafał Stachura. Jak słyszymy w nieoficjalnych rozmowach, największy problem opozycja ma w przypadku wskazania kandydata do Senatu z Zamościa.