Choć w listopadzie króluje gęsina, to w Zajeździe Marta w Pułankowicach wprowadzono kolejne danie z dziczyzny.
Najtańsza pizza włoska
Na Starym Mieście w Lublinie trwa walka na ceny. W restauracji Gran Caffé Santos można zjeść włoską pizzę w promocyjnej cenie.
Za pizzę z gorgonzolą, włoskim boczkiem i kiełbasą większą niż duży talerz zapłaciliśmy 15 zł. Ciasto z pieca opalanego drewnem było wyjątkowo dobre, nadzienia z oryginalnych włoskich składników tyle, ile trzeba. Zbyt dużo było tylko pomidorowego sosu na cieście. Następnym razem spróbujemy pizzy białej - bez sosu - na co właściciel przystał bez oporu - choć w karcie takiej pizzy nie ma.
Bycze jądra
Ivo Violante, włoski szef kuchni wprowadził do karty lubelskiej restauracji Arte del Gusto bycze jądra. Danie ma kilka wieków tradycji, jadał jej Casanova.
Bycze jądra są marynowane, pokrojone w plastry i panierowane. Jak smakują? Są delikatne, w smaku przypominają wątróbkę.
Gulasz z dworca PKS
Czy w Lublinie można jeszcze zjeść prawdziwy gulasz z wołowiny z kaszą gryczaną? Okazuje się, że na dworcu PKS jest kilka małych barów, z których każdy ma swoją specjalność. W pierwszym od strony wejscia, na rogu są bardzo dobre żeberka w sosie.
Dokładnie z drugiej strony, w przedostatnim barze z napisem "babcina kuchnia” - raz z tygodniu pojawia się przepyszny gulasz. Zresztą inne dania też nie są gorsze. Okazuje się, że bar należy do właścielki znanej restauracji "Ąka” w Lublinie. Gulasz pełen świeżego mięsa i z doskonałym sosem godzien jest najlepszej restauracji.