Choć na wielkanocnym stole rządzi żurek, to w okolicach Kazimierza Dolnego – zalewajka. Podstawą zalewajki jest święcone. Czyli wędliny i chrzan z koszyczka. W Wielką Sobotę, po jego poświęceniu gotuje się zalewajka.
Czym się różni zalewajka od żurku? Żurek robi się na zakwasie i podaje z jajkiem. W zalewajce dodatkowo znajdują się ziemniaki, warzywa i dużo grzybów. Do obu zup potrzebny jest zakwas. Kto sobie zakwasu nie zakisił, bez trudu kupi w sklepie zakwas w butelce. Pamiętajcie, żeby nie był na kwasku cytrynowym. Dla tych, co bez żurku obejść się nie mogą, przypominamy zasady gotowania żurku.
Gotujemy wielkanocny żurek po nałęczowsku
W garnku należy zagotować 1,5 litra wody z przyprawami: zielem angielskim, listkiem laurowym i kilkoma ząbkami czosnku. Dodać 1 wędzone żeberko i 25 dag pokrojonej białej kiełbasy. Na patelni przesmażyć 15 dag boczku, dodać 1 posiekaną cebulę, kiedy się zeszkli – wrzucić do garnka.
Kiedy żeberko się ugotuje, trzeba go wyjąć, obrać mięso i wrzucić do garnka. Dodać pół litra kiszonego żurku. Jeśli nie mamy swojego zakwasu, można kupić gotowy zakwas w sklepie. Gotować 5 minut, doprawiając lubczykiem. To właśnie lubczyk jest wyróżnikiem nałęczowskiego żurku.
Wlać żur do miseczek, do każdej włożyć po jednym jajku na twardo i pokrojone w paseczki wędliny z koszyczka. Na koniec do każdej porcji należy zastrugać chrzanu. W okolicach Nałęczowa do żurku dodawano na finał posiekane listki czosnku niedźwiedziego.
Zalewajka po kazimiersku
Od klasycznego żurku różni się tym, że pływają w niej ziemniaki, marchewka, pietruszka czy seler. Oraz dużo suszonych grzybów. W Kazimierzu i okolicy często były to suszone smardze, które rosną po okolicznych wąwozach. Przed wojną smardze nie były pod ochroną, były podstawą kuchni. Dziś są pod ochroną częściową. Co to znaczy? Ochroną objęte są okazy rosnące poza terenem ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych oraz poza terenami zieleni.
Składniki: 1 kg ziemniaków, 1 szklanki wywaru z szynki, 1 szklanka wywaru z białej kiełbasy, 15 dag wędzonego boczku, 15 dag wiejskiej kiełbasy, włoszczyzna (bez kapusty), 1 łyżka oleju, 2 duże cebule, 6 ząbków czosnku, 6 suszonych prawdziwków, butelka białego barszczu, majeranek, pieprz, sól, świeży korzeń chrzanu.
Wykonanie: w wywarze z szynki i białej kiełbasy ugotować ziemniaki. Grzyby namoczone na noc pokroić. Włoszczyznę obrać i razem z grzybami dodać do gotujących się ziemniaków.
Na patelni zrumienić cebulę pokrojoną w kostkę. Dodać pokrojony boczek i kiełbasę. Podsmażyć. Dodać do ziemniaków, wlać biały barszcz, zagotować.
Przyprawić solą, pieprzem, majerankiem i zmiażdżonym czosnkiem. Na sam koniec dodać święcone i nastrugać świeżego chrzanu.
Zalewajkę podawał przed wojną w swojej restauracji Pan Berens. Zalewajkę jadło się na śniadanie wielkanocne. Warto zrobić jej więcej, bo jest nieoceniona w drugi dzień świąt. A z dnia na dzień nabiera smaku.