Mało jest lokali w Lublinie, gdzie osobowość właściciela pozytywnie przekłada się na wystrój restauracji, menu oraz szczerą gościnność. Krzysztof Pasaman, właściciel "Spirali”, który osobiście przyrządza wszystkie potrawy, to osobowość charyzmatyczna i nietuzinkowa.
Po prostu Pasaman
Prawie 20 lat spędził na emigracji, jeździł truckiem po Ameryce, jadał w barach, pubach i restauracjach, zbierał zdjęcia, obrazy, stare radia i aparaty fotograficzne, które dziś tworzą klimat "Spirali”, która jest klubem, pubem, pizzerią i instytucją kultury. Z rewelacyjnymi zdjęciami Marka Karewicza, wybitnego fotografika jazzu.
Wystrój lokalu dla niektórych może wydawać się zbyt ekstrawagancki, ale w stosunkowo niedużej przestrzeni udało się wygospodarować scenę, gdzie odbywają się koncerty, kilka zaułków z ekspozycją zbiorów właściciela, sporo stolików i klimatyczny bar.
Na przekąskę
Na dobry początek wybraliśmy bruschettę z siekanymi pomidorami, czosnkiem i bazylią na grzankach z oliwkami za 14.90 zł i "Okopową 9” z szynką i serem brie w tej samej cenie. Poprosiliśmy o połowę porcji. I tak dostaliśmy duży talerz grzanek z doskonale skomponowanym zestawem oliwek, za co zapłaciliśmy 19.50 zł. Ja zamówiłem "Desperadosa” za 8.50 zł, profesjonalnie podanego z ósemką cytryny w szyjce butelki, M. mieszankę soków za 6.50. Wszystkie składniki były świeże, a prostota składników ujmowała za serce.
Sałaty
W karcie "Spirali” jest kilka ciekawych sałat. Od "Historii pewnego tuńczyka” za 17.90 zł, przez Funky (miks serów na sałacie z suszonymi pomidorami, kaparami i sosem vinagrette) za 18.90 po "Antipasto plater” (deska serów z salami, pikle, oliwki, suszone pomidory, pieczywo) za 19.90. Na sery się nie zdecydowaliśmy, bo ich dobór był taki sobie. Właściciel polecił nam sałatę "Los lobo” (grillowana pierś z kurczaka na sałacie z pomidorem, ogórkiem, papryką, sosem czosnkowym oraz nutą tartego parmezanu i pieprzu ziołowego) za 16.90, którą najchętniej wybierają klienci.
Sałata było dobra, z dużą ilością kurczaka, ale gdzieś zaginął smak parmezanu, ponad który wybijał się aromat dobrej gatunkowo oliwy. Niby wszystko było świeże, ale coś z całością kompozycji było nie tak, drugi raz Los lobos nie zamówię. Żałowałem, że nie zamówiliśmy "Grik salata” z ormiańskim serem Czanah za 16.90.
Co za pizza
Przyszedł czas na gwoźdź programu. Czyli pizzę, z której słynie Pasaman, z cienkim ciastem i bezbłędnie dobranymi składnikami. M. zdecydowała się na pizzę "Spinacz” (szpinak, feta, czosnek, sos pesto) za 20.50 zł, ja wybrałem pizzę "Rucola” (szynka, świeża sałata rucola) w tej samej cenie. Czekaliśmy około 15 minut. Gdy tylko zobaczyłem swoją pizzę, już wiedziałem, że to będzie to. Bezbłędne ciasto, rewelacyjna szynka dojrzewająca, odrobina sera i na wierzchu nieskazitelne świeże listki rucoli. Z każdym kęsem upewniałem się, że Pasaman prawdopodobnie robi najlepszą pizzę w mieście. Złożenie najlepszej gatunkowo szynki i rucoli było bezbłędne. Z żalem wymieniłem jeden kawałek na porcję "Spinacza”. Jeszcze nigdy wegetariańska pizza nie smakowała mi tak wybornie.
Nasza ocena
Rachunek wyniósł 104 zł. Nasza ocena? Na pięć gwiazdek cztery. Za bezkonkurencyjną pizzę i kuchnię opartą o najlepsze gatunkowo, świeże produkty.
Spirala Blues & Jazz Club
Lublin, Okopowa 9, tel. (81) 534 40 94
Czynne: poniedziałek – piątek od 13, sobota, niedziela od 16 do ostatniego gościa.
Można płacić kartą.
Partner Przewodnika
Partnerem Przewodnika jest Old Poland. Wielkie Polskie Sery. Old Poland to marka najlepszych serów długodojrzewających produkowanych w Polsce. Smakiem i jakością dorównuje najbardziej znanym europejskim serom, pochodzącym ze Szwajcarii, Holandii, Włoch czy Francji.