Rozmowa z młodszym inspektorem Stanisławem Bojarskim, nowym komendantem powiatowym policji w Łęcznej
- Ze statystyk wynika, że Łęczna to spokojny powiat. Z porównania roku 2005 z 2006 wynika, że stan bezpieczeństwa się poprawia. Liczba zanotowanych zdarzeń spadła z 1375 do 1248, z czego kryminalnych z 958 do 822. Niestety, wzrosła liczba przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, z 32 do 58. Z tym problemem będę musiał się zmierzyć.
• Czy nowy szef oznacza zmiany kadrowe, redukcje, przesunięcia?
- Nie przewiduję rewolucji personalnej. Dokonam jedynie zmian wynikających z przepisów, które wyraźnie określają jak ma wglądać struktura komendy powiatowej. Pewne osoby zostaną przesunięte na inne stanowiska. Za wcześnie na konkrety.
• Policja narzeka na braki sprzętowe. Jak pan ocenia komendę pod tym kątem?
- Większość radiowozów jest nowa, tylko kilka polonezów dożywa kresu swoich dni. Problemem jest skromna baza lokalowa. Nie ma garaży. Nie ma gdzie umyć radiowozów czy robić drobnych napraw. Jest to szczególnie dokuczliwe zimą.
- To jest dla mnie wyzwaniem. Teraz pracujemy w wynajętym lokalu, który w ogóle nie jest przystosowany do naszych potrzeb. Burmistrz Łęcznej przekazał policji działkę pod budowę komendy. Moim celem będzie wprowadzenie tej inwestycji do centralnego planu policji.
Jeśli mi się uda, w tym roku wprowadzę tę inwestycję do centralnego planu policji. Wówczas nowa komenda w Łęcznej powstanie za dwa-trzy lata.