To może być początek próby brutalnego przejęcia lubelskiej kopalni – komentują specjaliści. W poniedziałek notowania Bogdanki na Giełdzie Papierów Wartościowych spadły aż o blisko 30 proc. To skutek wypowiedzenia przez Eneę umowy na długoletnie dostawy węgla do elektrowni w Kozienicach
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Inwestorzy spanikowali. Wieść o wypowiedzeniu przez firmę Enea umowy na wieloletnie dostawy węgla energetycznego wywołała tąpniecie na warszawskiej giełdzie. Notowania Bogdanki potaniały w poniedziałek aż o prawie 30 proc. Analitycy giełdowi podejrzewają, że może to być sterowany krach.
– Niewykluczone, że oświadczenie Enea o wypowiedzeniu umowy jest pierwszym krokiem do próby brutalnego przejęcia Bogdanki przez dużego gracza na rynku energetycznym.
Przypomnijmy, że Bogdanka to szósta kopalnia w Europie. Kilka lat temu firma NWR, zarejestrowana w Czechach, chciała przejąć kontrolę nad lubelską spółką właśnie przez wykup akcji. Być może to kolejna próba tego typu – mówi Robert Wolanin z Domu Maklerskiego BDM.
Spółka Lubelski Węgiel „Bogdanka” nie komentowała tych informacji. A Enea się od nich odcinała. – Nie komentujemy plotek i spekulacji krążących po rynku. Tym bardziej, że rząd na początku roku ogłosił większe zaangażowanie sektora energetycznego w sektor wydobywczy – mówi Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enea. – Była to decyzja czysto biznesowa. Po prostu węgiel z Bogdanki był zbyt drogi, niż paliwo dostępne na rynku. A negocjatorzy z Bogdanki nie byli zbyt elastyczni – dodał rzecznik.
Sprawa rozwiązania umowy ma także swoje konsekwencje polityczne. – Zwróciłem się do Andrzeja Czerwińskiego, ministra skarbu o audyt w zakresie potencjalnego działania na szkodę przedsiębiorstwa przez zarząd spółki Enea w związku z decyzją o rozwiązaniu umowy na dostawę węgla z Lubelskiego Węgla „Bogdanka” dla elektrowni Kozienice – mówi Artur Soboń, szef klubu PiS w Sejmiku Województwa Lubelskiego. – Długofalowo zakup węgla po cenach rynkowych jest rozwiązaniem bardziej korzystnym dla spółki Enea i całej polskiej energetyki niż zakup subsydiowanego węgla po cenach niższych od kosztów jego wydobycia – dodaje Soboń.
Umowa dostawy węgla do Enea została zawarta w 2010 r. i miała obowiązywać do 31 grudnia 2025 roku. Jej wartość to ponad 5 miliardów złotych. Po decyzji Enea, umowa zostania rozwiązana 1 stycznia 2018 roku. W 2016 i 2017 r. poziom sprzedaży węgla do elektrowni nie zmieni się. Poza tym Bogdanka jeszcze się nie poddaje.
– Biorąc pod uwagę naszą wieloletnią umowę z ENEĄ jesteśmy otwarci na powrót do rozmów i szukanie porozumienia. Wierzymy, że kompromis jest możliwy – mówi Zbigniew Stopa, prezes LW „Bogdanka”.
Wypowiedziana przez Eneę umowa nie jest też jedyną, jaka wiąże ją z Bogdanką. Lubelska kopalnia będzie dostawcą węgla do nowego bloku energetycznego w Kozienicach, który ma być oddany w 2017 roku.