Dwoje mieszkańców Łęcznej wcieliło się w role Bonnie i Clyde. Na początku tygodnia napadli na sklep, aptekę i bar. Dziś już siedzą.
– Tego dnia wieczorem oboje napadli na sklep. Ich łupem padła kawa, czekolady, kremy czekoladowe – mówi Magdalena Krasna, rzecznik prasowy łęczyńskiej policji. To nie koniec, bo 25-latek po kradzieży groził ekspedientce śmiercią. W spożywczaku obłowili się na kwotę 270 zł.
Następnego dnia, 25-latek napadł na aptekę, skąd ukradł kosmetyki o wartości około 170 zł. Potem wpadł do sklepu po butelkę wina, za którą także nie zapłacił. Po drodze zajrzał także do baru, skąd ukradł 900 zł.
– Policjanci przedstawili im zarzut kradzieży. Dodatkowo 25-latek usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Mieszkaniec Łęcznej działał w warunkach recydywy, więc grozi mu surowsza kara – kończy Magdalena Krasna.