Kilka dni po zakończeniu remontu budynek przy placu Kościuszki 1 w Łęcznej znów wymaga naprawy. Do piwnicy wyciekło 1700 metrów sześciennych ciepłej wody. Kilkoro pierwszych mieszkańców żyje na walizkach, bez ciepłej wody i ogrzewania. Kolejni boją się przeprowadzać.
Miasto na piętrze i poddaszu, przygotowało tu 7 jedno- i dwupokojowych mieszkań. Każde ma aneks
kuchenny i łazienkę. Docelowo ma tam zamieszkać 16 osób.
– Gdy pierwszy raz zobaczyłem nowe mieszkanie, to byłem zadowolony. Piękna łazienka, ładne pokoje. Nowiutka klatka schodowa – mówi Tomasz Bonik, jeden z lokatorów kamienicy.
Sielanka trwała kilka dni. – Najpierw rano nie było ciepłej wody, a kaloryfery, mimo niskiej temperatury na zewnątrz, były zimne. Myślałam, że tylko jakieś kłopoty związane z remontem, przecież to nowy budynek – opowiada Władysława Gołdys, lokatorka.
– Prawdopodobnie 21 marca pękła rura doprowadzająca ciepłą wodę do kranów i kaloryferów z centralnego pieca za-montowanego w piwnicy. Rura biegła pod podłogą i nikt nie zauważył awarii. Według naszych obliczeń wyciekło około 1700 metrów sześciennych wody (tj. 1 mln 700 tys. litrów – przyp. red.) – mówi Dariusz Kowalski, zastępca burmistrza Łęcznej. – W piwnicy był basen. Woda sięgała 10 centymetrów poniżej sufitu. Robotnicy przez dwa dni ja wypompowywali – dodaje Bonik.
Szkody szacowało dwóch rzeczoznawców. Nie wiadomo czy konstrukcja domu nie jest poważnie naruszona, bo z 1700 metrów sześc. wody udało się wypompować tylko 400. Nie wiadomo, gdzie jest reszta. Na ścianach założono plomby.
– Są całe, to znaczy, że budynek przestał pękać. Po oszacowaniu strat przystąpimy do remontu, który pokryje polisa ubezpieczeniowa wykonawcy. Niestety mieszkańcy jeszcze przez dwa tygodnie są skazani tylko na zimną wodę, bo piec jest zniszczony – mówi burmistrz Dariusz Kowalski.
Nikt z PKZ nie chciał się wypowiedzieć na temat feralnego remontu.