Serię kradzież dokonanych na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim ma na koncie 40-latek z gminy Ludwin. Policjanci szukali sprawcy aż znaleźli. Mężczyzna trafi za kratki, zanim usłyszy wyrok za to, co zrobił. Decyzją sądu został aresztowany.
Zgłoszenia o kolejnych kradzieżach w letniskowych domkach na pojezierzu spływały do łęczyńskiej policji od początku roku.
– Wówczas łupem sprawcy padały między innymi krany, podgrzewacze do wody, akcesoria budowlane, klamki do drzwi, przedłużacze, sekatory, telewizory, kosiarka do trawy, nożyce elektryczne, czajniki, butle gazowe, lamki nocne, kawa a nawet drzewka – praktycznie wszystko co udało się wynieść – informuje as. sztab. Magdalena Krasna z komendy w Łęcznej.
Było tych przestępstw dużo, więc w namierzenie sprawcy włamań zaangażowali się policjanci właściciwe ze wszystkich wydziałów. I jest efekt. Najpierw udało się wytypować sprawcę, a wkrótce mężczyzna został zatrzymany. To 40-letni mieszkaniec gminy Ludwin.
– We wtorek kryminalni złożyli mu niezapowiedzianą wizytę. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania policjanci zabezpieczyli tysiące przedmiotów pochodzących z kradzieży. Ponadto znaleźli blisko 25 gramów amfetaminy. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi– dodaje Krasna.
W środę 40-latek został doprowadzoy do prokuratury, gdzie usłyszał cztery zarzuty kradzieży z włamaniem do domków letniskowych na terenie gminy Ludwin,posiadania amfetaminy oraz zarzut udzielnia środków odurzających i psychotropowych.
W czwartek sąd postanowił tego mężczyznę aresztować na 3 miesiące. Możliwe, że w międzyczasie dojdą kolejne zarzuty, bo sprawa ma charakter rozwojowy.