Od czwartku mieszkańcy Łęcznej nie mają ciepłej wody oraz ogrzewania. Jest to efekt dwóch pęknięć głównej magistrali ciepłowniczej Łęczyńskiej Energetyki. Sytuacja ma wrócić do normy w sobotę koło południa. Informację o problemach mieszkańców dostaliśmy od Czytelniczki Anny - dziękujemy!
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Za zasilanie w ciepło tego miasta odpowiada Łęczyńska Energetyka. – Niestety doszło do dwóch awarii. Pierwsza z nich to pęknięcie 60-centymetrowej rury tranzytowej tuż za Bogdanką. Rozszczelnienie doprowadziło do zatrzymania pracy kotłowni, która weszła w tryb awaryjny – mówi Piotr Kołodziej, dyrektor do spraw eksploatacji w Łęczyńskiej Energetyce.
Do tej awarii doszło w czwartek około 6 rano. – Już zlokalizowaliśmy wyciek. Ekipy rozkopują ziemię, aby wymienić kilkadziesiąt metrów rury – dodaje dyrektor Kołodziej. Niestety sieć na tym odcinku była w fatalnym stanie i pospawanie pęknięcia nie wchodziło w grę.
To nie była ostatnia awaria. W czwartek, kilka godzin później, około 10 rano, doszło do kolejnego wycieku, tym razem w Łęcznej. Pękła także rura tranzytowa magistrali ciepłowniczej o średnicy 50 centymetrów. – Niestety, jeszcze nie namierzyliśmy dokładnie miejsca wycieku. Mamy wytypowany odcinek 700 metrów, gdzie obecnie wykonujemy wykopy odkrywkowe. Zaczęliśmy od terenów zielonych. Ekipy wciąż szukają miejsca wycieku. Być może okaże się, że pęknięcie jest pod „dzikim” parkingiem dla tirów – mówi dyrektor Kołodziej, który nie kryje że awaria w Łęcznej jest trudna do zlokalizowania.
Skutki awarii – brak ogrzewania i ciepłej wody – są odczuwalne w blokach, szkołach i innych instytucjach w Łęcznej. – Szpital ma zapewnione dostawy ciepła. Uruchomiliśmy kocioł rezerwowy. Przerwa trwała tylko kilka godzin – zapewnia dyrektor Kołodziej. – Jeżeli awaria potrwa dłużej, to być może w poniedziałek będziemy zmuszeni odwołać lekcje w naszych szkołach – dodaje Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Łęczna.
Pracownicy spółki Łęczyńska Energetyka pracują non stop nad usunięciem przyczyn awarii. – Staramy się, jak najszybciej przywrócić dostawy ciepła do Łęcznej. Być może uda się to zrobić w nocy z piątku na sobotę. Trzeba się tylko cieszyć, że temperatury nie spadły do minus 20 stopni, bo wtedy te awarie mogłyby mieć fatalne skutki dla naszej sieci – dodaje dyrektor Kołodziej.
Łęczyńska Energetyka ograniczyła także dostawy ciepłej wody do kopalni Bogdanka. Zasila tylko jedno z trzech pól wydobywczych.
Według najnowszych informacji mieszkańcy mają mieć ciepłą wodę i ogrzewanie w sobotę koło południa.