Część holu wygrodzona taśmą, a za nią wiadra, do których coś kapie z częściowo zdemontowanego sufitu. Taki widok witał wczoraj wchodzących do otwartego ponad miesiąc temu kompleksu pływackiego Aqua Lublin. – To tylko awaria – uspokaja MOSiR.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Zarządzający obiektem Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji informuje, że przeciek został zauważony w niedzielę przez personel Aqua Lublin.
– Pracownicy zauważyli niewielkie kapanie w pobliżu jednej z szyb na pływalni olimpijskiej – informuje Karol Adamaszek z MOSiR „Bystrzyca”.
Woda kapała w głównym holu tuż przed wielkimi oknami przez które widać największy basen i kąpiących się w nim ludzi. Z relacji miejskiej spółki wynika, że na miejsce sprowadzono wykonawcę budynku, a ten wezwał jednego z podwykonawców.
– Okazało się, że zawiodła uszczelka w rurze doprowadzającej wodę do instalacji przeciwpożarowej. Zgodnie z przepisami miejsce awarii odgrodzono biało-czerwoną taśmą, ale absolutnie nie miało to wpływu na obsługę klientów Aqua Lublin – informuje Adamaszek.
Dziś powinno być już po wszystkim. Dlaczego naprawa tyle trwała? Uszczelka znajduje się w trudno dostępnym miejscu, m. in. za płytą ognioodporną.
W otwartym w połowie października kompleksie Aqua Lublin trwa jeszcze usuwanie usterek wytkniętych przez zlecające budowę miasto. – Powinno to się zakończyć jeszcze w listopadzie – mówi Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Usterki zostały szczegółowo spisane podczas odbiorów i dotyczyły głównie spraw estetycznych, np. malowania, czy uzupełnienia brakujących płytek.
Obiekt jest objęty pięcioletnią gwarancją.