Specjalnie wyszkolone psy, sonary i płetwonurkowie. W ten sposób policjanci od ponad miesiąca szukają zwłok Mariusza Ś. Mężczyzna został zamordowany, a jego ciało wrzucono do rzeki Wieprz.
Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 kwietnia, w miejscowości Ciechanki, niedaleko Łęcznej. Według śledczych, zbrodnię zaplanowali i przeprowadzili dziewczyna Mariusza Ś. oraz jej kochanek. Aby zatrzeć ślady, wrzucili zwłoki 36-latka do rzeki. Podejrzani o zabójstwo trafili do aresztu, a policjanci i strażacy cały czas poszukują ciała. Przeczesują rzekę na odcinku Łęczna – Kijany. W akcji uczestniczą strażacy z Łęcznej, Spiczyna i Puchaczowa.
– Poszukiwania prowadzone są w bardzo trudnych warunkach podwodnych, przy praktycznie zerowej widoczności, silnych prądach i zawirowaniach – wyjaśnia Michał Grzesiuk z łęczyńskiej policji.
Poszukiwania utrudniają również powalone drzewa oraz różnego rodzaju zatory, na których ciało mogłoby się zatrzymać. W czwartek do akcji włączyli się policjanci z Komisariatu Wodnego w Poznaniu wraz ze specjalistycznie przeszkolonymi psami do wyszukiwania zwłok w wodzie.
– Trzykrotnie w odstępach czasowych wskazali prawdopodobny obszar rzeki Wieprz w którym znajdują się zwłoki zamordowanego – dodaje nadkom. Grzesiuk.
W czwartek i piątek rzekę przeczesywali policjanci z zespołu nurków pododdziału antyterrorystycznego lubelskiej policji. W akcji brali udział także strażacy z Sokoła Podlaskiego, wyposażeni w specjalny sonar. Pomimo tak szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej, mundurowym nie udało się jeszcze odnaleźć ciała Mariusza Ś.
Za zabójstwo mężczyzny odpowiedzą 32-letnia Marta K. oraz jej kochanek – 48-letni Dariusz M. Kobieta zwabiła swojego partnera w pułapkę. Wybrała się z Mariuszem Ś. na spacer. W rejonie tzw. placu buraczanego w Ciechankach czekał już na nich Dariusz M. zaatakował 36-latka.
– Kobieta przytrzymywała pokrzywdzonego, zaś Dariusz M. zadawał mu ciosy nożem w klatkę piersiową i ręce, w wyniku czego pokrzywdzony poniósł śmierć – wyjaśniała po zatrzymaniu zabójców Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Marta K. i Dariusz M. ukryli ciało 36-latka w lesie, a potem wyrzucili je do rzeki. Próbowali również zacierać ślady, paląc odzież. Po zatrzymaniu przyznali się do zbrodni i składali obszerne wyjaśnienia. Grozi im dożywocie.