Efektowne zakończenie roku w Lubartowie. Lewart znowu zdobył pięć bramek. Tym razem rozbił Huczwę Tyszowce, która na mecz dotarła w mocno odmłodzonym składzie
Trener Krzysztof Rysak w jedenastce wystawił aż ośmiu młodzieżowców. W sumie na boisku zameldowało się nawet dziewięciu nowych graczy. Już po kwadransie gospodarze otworzyli wynik za sprawą Dawida Pożaka, który wykończył zespołową akcję swojej drużyny. W 24 minucie prowadzenie podwyższył Łukasz Najda, a w 35 minucie było jasne, że trzy punkty zostaną w Lubartowie. Dariusz Michna wykonywał rzut karny, ale zamiast strzału trącił tylko lekko piłkę, a pierwszy dopadł do niej Michał Budzyński i strzelił na 3:0. Nie pierwszy raz Lewart wykonuje jedenastkę w ten sposób.
Po przerwie bohaterem zespołu Tomasza Bednaruka był Pożak. W 67 minucie dostał dośrodkowanie ze skrzydła i przyjął sobie piłkę na klatę, a po chwili huknął z woleja pod poprzeczkę. Na koniec były zawodnik Wisły Puławy nie kombinował przy rzucie karnym, tylko kopnął do siatki ustalając wynik na 5:0. Przy okazji 27-latek skompletował też hat-tricka. Swoją okazję na honorowe trafienie mieli też przyjezdni, ale Andrij Bojko przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.
– To był spokojny mecz, jeżeli chodzi o emocje. Goście przyjechali w bardzo okrojonym składzie. Nie mieliśmy większych problemów, ale to nie był też jakiś porywający występ. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty. Na pewno było sporo akcji, które mogliśmy lepiej wykończyć. Fajnie, że na koniec rundy obyło się bez kontuzji, każdy mocno popracował i gratulacje dla chłopaków – cieszy się Tomasz Bednaruk, trener Lewartu.
Mimo wysokiej porażki także szkoleniowiec Huczwy miał za co pochwalić swój zespół. – W podstawowym składzie mieliśmy aż ośmiu młodzieżowców, a w sumie zagrało dziewięciu. Mimo wysokiej porażki muszę podziękować chłopakom za to spotkanie. Nie postawiliśmy tylko na obronę. Może nie mieliśmy wielu sytuacji, ale były momenty, kiedy potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, a gospodarze musieli za nią trochę pobiegać. Przewaga Lewartu w każdym elemencie nie podlegała oczywiście dyskusji i wygrali zasłużenie. My nabieramy doświadczenia. Na pewno musimy zmienić oblicze zespołu, a w zimie mamy sporo spraw do przemyślenia. Mam jednak nadzieję, że wiosną będzie lepiej – mówi Krzysztof Rysak.
Lewart Lubartów – Huczwa Tyszowce 5:0 (3:0)
Bramki: Pożak (15, 67, 79-z karnego), Najda (24), Budzyński (35).
Lewart: Wójcicki – Niewiński, Budzyński, Ponurek, Michna (63 Michałów), Kotowicz (60 Pokrywka), Gliniak, Fularski (81 Majewski), Pożak, Najda (63 Filipczuk), Aftyka (77 Duda).
Huczwa: Guz – Okalski (55 Pawliszak), Dworak, Miedźwiedź, Szatała, Sara, Maziarka, Lis, Wiciejowski (65 Walentyn), Ziółkowski, Bojko.
Żółte kartki: Bojko, Lis (Huczwa).
Sędziował: Piotr Kawiński (Chełm).