Jeżeli ktoś zmieści się z zużyciem prądu w rządowym limicie, to będzie płacił za prąd mniej. Takie są plany premiera.
Plan oszczędnościowy, jaki przedstawił premier Mateusz Morawiecki, jest rozbudowany. Dotyczy biznesu, administracji i wszystkich pozostałych Polaków. Takimi działaniami państwo chce nakłonić do oszczędzania energii.
Biznes – niższe rachunki za prąd
Nawet 5 mld złotych ma kosztować państwowa pomoc dla firm, które muszą już płacić więcej za prąd. Żeby jednak skorzystać z dopłat trzeba spełnił kilka warunków, a podstawowym jest to, że koszt energii dla danego przedsiębiorstwa ma być wyższy o przynajmniej 100 procent. - Bezpieczeństwo polskich rodzin, bezpieczeństwo miejsc pracy, Polaków jest przecież bezpośrednio związane z bezpieczeństwem przedsiębiorców, z ich konkurencyjnością, zdolnością do przetrwania, a zwłaszcza tych, którzy zużywają najwięcej energii – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej.
Dodatkowo firmy zyskają, od 2023 r., możliwość łatwego i szybkiego podłączenia się do sieci energetycznej zasilanej z odnawianych źródeł energii.
Urzędy i spółki
Już od października administracja rządowa i samorządowa zostanie zobowiązana do oszczędzania prądu. Chodzi o 10 procent mniej. Następnie takie instytucje będą musiały zmienić swoje zewnętrze oświetlenie na energooszczędne.
Kolejne oszczędności dotyczą państwowych spółek. Poseł z Lubelszczyzny, wicepremier Jacek Sasin ma wyeliminować premie i nagrody przyznawane w spółkach skarbu państwa.
Limity zużycia prądu
Najbardziej rozbudowany system dotyczy gospodarstw domowych. Jeżeli ktoś chce płacić mniej za prąd, będzie musiał zmieścić się z jego zużyciem w wyznaczonych właśnie limitach. Rząd zagwarantuje niżą cenę za prąd, ale w 2023 r. gospodarstwo domowe będzie musiało zużyć go o 10 procent mniej niż w 2022 r.
Cena gwarantowana będzie przysługiwała za zmieszczenie się w limicie:
- 2000 kilowatogodzin rocznie dla wszystkich gospodarstw domowych,
- 2600 kilowatogodzin rocznie dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami, rodzin trzy plus – czyli rodziny z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.
Jak mówił szef rządu, do tych wartości cena będzie niższa, a jeżeli limit się przekroczy, to każda kolejna kWh będzie powyższej cenie.
Limity zostały wskazane na podstawie wyliczeń GUS. Zgodnie z danymi za 2021 rok polska rodzina zużywa rocznie właśnie prawie 2000 kWh rocznie. W miastach to średnio 1 741,8 kWh, a na wsiach 2 452,9 kWh.
>>>Jakie urządzenia zużywają w domu najwięcej prądu<<<
Tu trzeba jednak przytoczyć wyliczenia ekspertów, którzy wskazują, że w przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego, które korzysta z taryfy G11, najwięcej prądu pobiera bowiem kuchenka elektryczna. To średnio 1,480 kWh rocznie, które przekłada się na koszt 888 zł.
Dalej plasują się bojler elektryczny (ponad 600 zł rocznie) oraz czajnik elektryczny, zmywarka do naczyń i lodówka. Roczny koszt eksploatacji każdego z tych trzech urządzeń oscyluje w granicach 150-175 zł.